Kurs złotego (17.05). Ile kosztują euro, dolar i frank szwajcarski?
W środę rano, około godziny 7, złoty osłabiał się do głównych walut. Euro kosztowało 4,49 zł (+0,21 proc. w porównaniu do wtorku wieczorem), dolar 4,137 (+0,19 proc.) a frank szwajcarski 4,618 zł (+0,27 proc.).
Tak silnego złotego jak w ostatnich tygodniach nie obserwowaliśmy od co najmniej kilku miesięcy. Złoty zyskiwał do euro, dolara i franka szwajcarskiego, a osłabienie w środę na razie nie zmienia ogólne obrazu sytuacji.
Jak podkreślają jednak analitycy, powoli wyczerpuje się potencjał do dalszego umacniania się polskiej waluty.
"Sentyment dla walut CEE pozostaje dobry i na razie nie widać sygnałów jego zmiany. Pewnym problemem są zapowiedzi wydatkowe PiS, ale będą one równocześnie hamować oczekiwania na obniżki stóp NBP. Obecnie interwencje na rynku walutowym są bardzo mało realne, ale zwykle przy takim historycznym poziomie, tj. 4,50 może być chwilowo barierą dla dalszego umocnienia złotego" - napisali w komentarzu analitycy ING Banku Śląskiego.
W ostatnich dniach wpływ na umocnienie złotego miały ogłoszone przez PiS plany stymulacji fiskalnej. To impuls oceniany na około 0,7-1 proc. PKB na ten moment, co wspierać będzie dynamikę PKB, a to nie pozostanie bez znaczenia w momencie spowolnienia gospodarczego. Ponadto, zapowiedź podwyższenia świadczenia 500 plus na 800 plus - zdaniem części ekonomistów - odsuwa w czasie obniżki stóp proc. Oczekiwany jest też dalszy spadek inflacji. Przypomnijmy, że inflacja konsumencka spadła w kwietniu do 14,7 proc. z 16,1 proc. a bazowa do 12,2 proc. z 12,3 proc.
Umocnienie złotego można obserwować jednak od kilku tygodni. Kurs złotego w mniejszym stopniu reaguje obecnie na stopy procentowe, a głównym czynnikiem sprzyjającym aprecjacji krajowej waluty jest poprawa terms of trade, nadwyżka na rachunku bieżącym i poprawa perspektyw wzrostu.
- Złoty dzisiaj jest najlepszym barometrem kondycji polskiej gospodarki, pokazuje że jest ta "wiosna" (w gospodarce - red.) - powiedział w rozmowie z Interią Paweł Borys, prezes PFR.
- Mamy bardzo dobre dane dotyczące rachunku obrotów bieżących, czyli naszego bilansu płatniczego z zagranicą, który w końcu pokazał nadwyżkę. Mamy najprawdopodobniej najniższą w UE w tym roku stopę bezrobocia. Przechodzimy to - w tym scenariuszu, o którym mówimy od kilku miesięcy, takiego "miękkiego lądowania". Ja wierzę, że w Polsce wzrost gospodarczy w tym roku będzie w przedziale 1-2 proc. I odzwierciedla to, kondycję polskiej gospodarki, kurs złotego. Złoty jest drugą najsilniejszą walutą w ostatnim miesiącu - dodał.