Lichocka: Dekoncentracja mediów może oznaczać konflikt z UE

Resort kultury ma już gotowy projekt ustawy o dekoncentracji rynku mediów w Polsce w poszczególnych segmentach, ale- jak mówiła w Polskim Radiu 24 posłanka PiS Joanna Lichocka, rozpoczęcie prac nad tym projektem to decyzja polityczna rządu i kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości.

Joanna Lichocka podkreślała jednak, że należy zmienić obecną sytuację, gdyż polski rynek medialny jest zdominowany przez zagraniczne, przede wszystkim niemieckie wydawnictwa. Posłanka PiS wyjaśniała, że ustawa niemal na pewno wywoła spór zarówno z opozycją, jak i z Brukselą.

- Nie łudźmy się, to oznacza kolejny duży konflikt. Również może oznaczać konflikt na linii Polska - Unia Europejska. Wielkie wydawnictwa niemieckie, niemiecko-szwajcarskie będą bardzo mocno protestować, mówić, że to nie chodzi o żadną dekoncentrację własności, tylko o walkę z nimi. Moment, w którym będzie można wyjść z tym projektem musi być szczególnie starannie wybrany - powiedziała Joanna Lichocka.

Reklama

- Chcę zapewnić, że my z tego projektu nie rezygnujemy. Dekoncentracja mediów jest w programie Prawa i Sprawiedliwości i jest tylko pytanie, kiedy będziemy mogli do niej przystąpić- dodała posłanka.

Joanna Lichocka mówiła również, że podobna sytuacja co na polskim rynku medialnym nie ma miejsca nigdzie indziej w zachodniej Europie.

- - - -

Juliusz Braun o sytuacji w TVP

Członek Rady Mediów Narodowych rekomendowany przez opozycję, były prezes TVP Juliusz Braun przedstawił sprawozdanie o bieżącej sytuacji w Telewizji Polskiej. Jak sam mówił - to reakcja na wypowiedzi obecnego prezesa publicznej telewizji, Jacka Kurskiego, o dobrej sytuacji publicznego nadawcy.

Według Juliusza Brauna, w ostatnim czasie spada oglądalność najważniejszych programów TVP. Jak powiedział: "jeśli nawet są tacy, którzy uważają, że jakość tej oferty jest dobra, to widzowie mają inne zdanie. Flagowy program Telewizji Polskiej, czyli TVP1, w roku 2014 miał udział 12,3 procent, a w roku 2017 tylko 9,6 procent" - mówił Juliusz Braun. - Co ważne, spada widownia całej grupy Telewizji Polskiej.

Jak dodał Juliusz Braun, mimo spadającej oglądalności rosną wydatki i zobowiązania finansowe TVP: - Należy się spodziewać, że rok bieżący Telewizja Polska zakończy ze zobowiązaniami na poziomie powyżej miliarda złotych - powiedział były prezes TVP.

Juliusz Braun odniósł się też do informacji opublikowanych dziś przez "Rzeczpospolitą". Według dziennika, Jacek Kurski został wybrany na prezesa TVP "nielegalnie", ponieważ zbyt późno dostarczył odpowiednią dokumentację, dodatkowo miała się ona okazać niepełna. Zdaniem Juliusza Brauna, część radców prawnych wskazuje, że nie ma możliwości zaskarżenia procedury powołania prezesa. Dodaje jednak, że kwestia prawomocności takiego wyboru mogłaby zostać zbadana przez sąd. Jego zdaniem, byłby to jednak długotrwały proces.

W oświadczeniu nadesłanym dziś do Polskiego Radia przez TVP czytamy że "wybór prezesa spółki odbył się zgodnie z procedurami i jest prawomocny". Zdaniem Telewizji Polskiej, informacje podawane w tej sprawie przez media "wpisują się w trend podważania prawomocnego wyboru i kwestionowania decyzji Rady Mediów Narodowych".

(23.4.2018)

Sprawdź bieżące informacje z rynku mediów na stronach Biznes INTERIA.PL

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Dekoncentracja mediów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »