Na początku października br. minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda poinformowała, że w Narodowym Funduszu Zdrowia w 2025 roku może zabraknąć 14 mld zł. - Bez dotacji budżetowej nie jesteśmy w stanie takich środków w ramach NFZ wygospodarować - oceniła.
Czytaj więcej: O planach rządu na oszczędności w NFZ rozmawiali w "Politycznym WF-ie" Piotr Witwicki i Marcin Fijołek.
Rząd planuje zmiany w dostępie do leków
Okazuje się, że rząd chce zwiększyć skalę oszczędności, które mają dotknąć także pacjentów. Jak informuje "Business Insider", powołując się na rządowe pisma, resort zdrowia zaproponował resortowi finansów listę działań, które w przyszłym roku mają przynieść ponad 10,3 mld zł oszczędności. Wśród nich jest m.in. są ograniczenia na liście bezpłatnych leków dla osób 65 plus i dzieci do 18. roku życia, co ma przynieść 1,5 mld zł.
W praktyce, jak wskazuje portal, istnieje szansa na otrzymanie tańszego zamiennika, jeśli istnieje lub negocjacje rządu z firmami farmaceutycznymi w celi zmniejszenia kosztów finansowania leków.
To jednak nie najważniejsza zmiana. Planuje się przywrócenie częściowych limitów lekarzy specjalistów. Portal podaje, że zakłada się wprowadzenie limitowanych świadczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, nie licząc wizyt pierwszorazowych oraz uwzględniających zabieg. Oznacza to, że byłoby trudniej umawiać się na kolejne wizyty do specjalistów - także tym pacjentom, którzy od lat korzystają z porad tych samych lekarzy.
Będą limity konkretnych badań?
Rząd proponuje, aby wprowadzić też limity na konkretne świadczenia. W pierwszej kolejności chodzi o zabiegi leczenia zaćmy. Portal - powołując się na wyliczenia eksperta ds. ochrony zdrowia, chcącego zachować anonimowość - wskazuje, że liczba osób, które mogą nie trzymać tego świadczenia zmniejszy się o poziom jednego kwartału, a więc ponad 94 tys. Koszt tego zabiegu, jaki ponosi NFZ, to 3 tys. zł. Prywatnie - sięga 6 tys. zł na jedno oko, choć może być wyższy np. ze względu na wykorzystane materiały.
Propozycja zakłada również wprowadzenie limitów na badania obrazowe wykonane tomografią komputerową oraz rezonansem magnetycznym.
"Podobnie jak przy zaćmie (liczba badań zmniejszy się - red.) mniej więcej o tyle, ile wykonuje się w ciągu jednego kwartału" - wskazuje rozmówca "Business Insider". W praktyce więc liczba badań może zmniejszyć się o około 490 tys. w przypadku TK oraz o 625 tys. w przypadku MR.












