LNM interesuje się prywatyzacją JSW

Koncern LNM, potencjalny inwestor Polskich Hut Stali, jest zainteresowany udziałem w prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Dlaczego?

Koncern LNM, potencjalny inwestor Polskich Hut Stali, jest zainteresowany udziałem w prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Dlaczego?

Do produkcji stali niezbędny jest koks, a spółka ta posiada bogate złoża węgla koksowego. Międzynarodowy koncern LNM, z którym resort skarbu podpisał umowę prywatyzacyjną na przejęcie 75 proc. akcji Polskich Hut Stali (PHS), zadeklarował też udział w przekształceniach własnościowych w górnictwie - wynika z nieoficjalnych informacji. Na celowniku LNM znalazła się Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), która skupia kopalnie wydobywające węgiel koksowy. I to jest zasadnicza przyczyna zainteresowania LNM.

Efekt synergii

Zdaniem Józefa Mielnikiewicza, prezes Polskiego Koksu, inwestor PHS będzie "uzależniony" od dostaw węgla koksowego z JSW.

Reklama

- Jastrzębska Spółka Węglowa to jedyna firma licząca się w Europie wydobywająca węgiel koksujący, z którego produkowany jest koks, niezbędny do produkcji stali. Zainteresowanie LNM kopalniami Jastrzębskiej Spółki Węglowej ma więc uzasadnienie ekonomiczne - mówi Józef Mielnikiewicz.

Zdaniem ekspertów, LNM zamierza zapewnić sobie stabilne dostawy koksu do hut wchodzących skład PHS oraz do huty w czeskiej Ostrawie. Tymczasem PHS posiada dwie koksownie: jedną w Hucie Sendzimira oraz ZK Zdzieszowice, które zamierza połączyć. Ale to mało, aby w pełni zabezpieczyć potrzeby katowickiego koncernu. Według agencji ISB, LNM Holdings wyrażał zainteresowanie kopalnią Budryk. W opinii analityków, jest to mało prawdopodobne, ponieważ ta kopalnia produkuje węgiel energetyczny.

Różne drogi

W resorcie skarbu trwa dyskusja, jak sprywatyzować Jastrzębską Spółkę Węglową, która grupuje pięć kopalni. Zgodnie z rządowym programem z 28 stycznia, powinno to nastąpić do 2006 r. Jednak z uzasadnienia do nowego projektu ustawy górniczej, która jeszcze w tym miesiącu ma trafić do parlamentu, wynika, że prywatyzację spółki z Jastrzębia Zdroju należy przyśpieszyć. Zdaniem analityków, JSW powinna trafić na GPW.

- Jastrzębska spółka posiada duże zasoby węgla koksującego i będzie potrzebowała środków na inwestycje - uważa Józef Mielnikiewicz.

W ocenie Tadeusza Soroki, wiceministra skarbu, prywatyzacja spółki może rozpocząć się w 2004 r.

Idzie na plus

JSW będzie łakomym kąskiem dla zagranicznych koncernów stalowych, ponieważ na rynkach światowych brakuje koksu. Na razie nieznane są szczegóły dotyczące oferty LNM, ale wiadomo, że jastrzębskimi kopalniami interesują się również inwestorzy z Austrii. Zgodnie z projektem ustawy górniczej, JSW ma szansę na pełne oddłużenie na początku 2004 r.

- W pierwszym półroczu wypracowaliśmy 4,5 mln zł zysku netto - mówi Leszek Jarno, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Zdaniem prezesa, spółka ma szansę zamknąć 2003 r. dodatnim wynikiem finansowym. JSW działa od 1993 r. Zatrudnia około 20 tys. osób. Wydobycie węgla w 2003 r. ma wynieść 12,2 mln ton.

Poza JSW działają jeszcze dwie spółki: Katowicki Holding Węglowy i Kompania Węglowa, ale wydobywają głównie węgiel energetyczny.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Jastrzębska Spółka Węglowa SA | skarbu | węgiel | koncern
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »