Łukaszenka i Chavez będą rozmawiać o ropie
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka pojedzie wkrótce do Wenezueli na rozmowy w sprawie ropy z prezydentem Hugo Chavezem - swoim ideologicznym partnerem. Biuro prasowe Łukaszenki nie podało konkretnego terminu wizyty. W ciągu minionych dwóch lat Chavez dwukrotnie gościł w Mińsku u swojego - jak sam określa Łukaszenkę - "brata".
"Mamy wspólne cele. Nasze wizje na temat poprawienia świata są takie same. Zajmujemy identyczne stanowiska w ONZ i Ruchu Państw Niezaangażowanych" - cytowało słowa Łukaszenki jego biuro prasowe.
Prezydent podkreślił, że "Wenezuela jest strategicznym partnerem" Białorusi.
Chavez przegrał w niedzielę referendum w sprawie zmian konstytucyjnych, które miały pozwolić mu kandydować w wyborach dowolną ilość razy, pozostać u władzy po zakończeniu drugiej kadencji w 2012 roku i kontynuować reformy, które nazwał "socjalizmem XXI wieku". Lewicowy przywódca jest jednym z najzagorzalszych krytyków Stanów Zjednoczonych wśród przywódców Ameryki Łacińskiej, którzy zarzucają Waszyngtonowi m.in. hegemonię w stosunkach międzynarodowych.
Łukaszenka również sprzeciwia się polityce USA, zwłaszcza planom rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Białoruś weszła również w spór ze swoim wieloletnim sojusznikiem - Rosją - w sprawie cen energii.
Jak informowała w lipcu tego roku białoruska Rada Bezpieczeństwa, Białoruś otrzyma lukratywne kontrakty na eksploatację wenezuelskich złóż ropy naftowej.
Mińsk zamierza też zawrzeć z Caracas kilka kontraktów na dostawy uzbrojenia łącznej wartości ponad 1 mld dolarów.
Zachód oskarża Łukaszenkę o więzienie przeciwników politycznych, nękanie mediów i fałszowanie wyborów. USA i UE zakazały mu wjazdu na swoje terytorium.