Mają rekordowy deficyt i obniżają podatki

Litewski parlament zatwierdził w czwartek budżet na rok 2010. W ustawie budżetowej zapisano rekordowo wielki deficyt - 5 miliardów litów (ponad 1,4 mld euro), czyli 5,9 proc. PKB.

Litewski parlament zatwierdził w czwartek budżet na rok 2010. W ustawie budżetowej zapisano rekordowo wielki deficyt - 5 miliardów litów (ponad 1,4 mld euro), czyli 5,9 proc. PKB.

Budżet poparło 81 posłów, 56 było przeciwko, dwóch wstrzymało się od głosu.

Jak zaznaczył premier Andrius Kubilius, "nie jest to budżet, który wywoływałby radość, jednakże odzwierciedla rzeczywistą sytuację kraju".

- Przyszłoroczny budżet jest jednym z najbardziej skomplikowanych, jakie mieliśmy w ciągu 19 lat niepodległości. Jest to jednak droga wyjścia z kryzysu - powiedział przewodniczący sejmowej komisji budżetu i finansów Kestutis Glaveckas.

W ocenie prezydent Dalii Grybauskaite, która będzie musiała podpisać budżet, Litwa mimo wszystko jest jeszcze w stanie poradzić sobie sama, bez pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

W przyszłym roku zostaną zmniejszone wydatki na zarządzanie państwem. Wynagrodzenia urzędników państwowych, samorządowych i polityków zmniejszą się o 10 proc. Wynagrodzenia pedagogów, pracowników kultury i sfery socjalnej - o 5 proc. Niemal wszystkie emerytury i różnego rodzaju świadczenia socjalne zostaną zmniejszone o 5-15 proc.

W systemie podatkowym zasadniczą zmianą ma być zmniejszony z 20 do 15 proc. podatek od zysku przedsiębiorstw.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: podatki | rekordowe | deficyt | budżet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »