Marek Pol broni winiet

18 zł za 10 dni, 54 za 2 miesiące i 180 za rok - takie stawki proponuje minister infrastruktury za poruszanie się po drogach szybkiego ruchu w Polsce. Pomysł winiet wzbudza masę kontrowersji i sprzeciwów zarówno ze strony kierowców, jak i opozycji, która chce odwołania Marka Pola. Minister infrastruktury nie daje jednak za wygraną.

18 zł za 10 dni, 54 za 2 miesiące i 180 za rok - takie stawki proponuje minister infrastruktury za poruszanie się po drogach szybkiego ruchu w Polsce. Pomysł winiet wzbudza masę kontrowersji i sprzeciwów zarówno ze strony kierowców, jak i opozycji, która chce odwołania Marka Pola. Minister infrastruktury nie daje jednak za wygraną.

Dziś Marek Pol znów przekonywał do swojego pomysłu. Zdecydowanie też odpierał zarzuty stawiane mu przez przeciwników winiet. Pomysł ich wprowadzenia jest według niego potrzebny, gdyż na budowę autostrad nie wystarczą jedynie wpływy z podatku drogowego.

Marek Pol uspakajał również, że winiety wcale nie są najdroższe i że nie każdy będzie musiał je kupować. Ponadto dodawał: Jest to pierwszy przypadek, w którym ustawowo gwarantuje się 100-proc. przekazanie na drogi krajowe środków uzyskiwanych z winiet.

A fundusze na ten cel są dla nas bardzo potrzebne. Aby dostać pomoc od Unii na budowę autostrad, Polska musi mieć 1 środków własnych.

Reklama

Pol przekonywał również, iż albo ruszymy teraz, albo do 2010 roku Polska stanie się skansenem drogowym Europy.

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »