Masowe renowacje budynków w Zielonym Ładzie. Koszty poniosą właściciele
Zielony Ład to nie tylko kwestie rolnictwa, ale również modernizacji i renowacji budynków. Masowa renowacja pochłonie gigantyczne środki, które w dużej mierze będą musiały pochodzić z kieszeni właścicieli nieruchomości. Według wstępnych wyliczeń mogą one sięgnąć nawet 1,5 biliona zł. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że niektóre elementy przybliżające nas do osiągnięcia neutralności klimatycznej mają zostać wdrożone wcześniej, niż zakładano, oznacza to również, że niektóre inwestycje będzie trzeba poczynić już w ciągu najbliższej dekady.
Program masowej renowacji budynków, związany z Zielonym Ładem, będzie wymagał dużo większych nakładów niż budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) - donosi portal Forsal. Temat jest jednak mniej obecny w debacie publicznej, choć wywiązanie się ze strategii remontowej będzie wymagało ogromnych środków finansowych - nie 155 mld zł jak na nowe lotnisko, a nawet 1,5 bln zł.
Do końca 2025 roku kraje członkowskie UE powinny przedstawić wstępne wersje swoich planów strategii remontowych - wynika z nowelizacji unijnej dyrektywy budynkowej EPBD. Porozumienie w ramach wewnątrzunijnych negocjacji udało się osiągnąć w zeszłym roku, jednak ma ono zostać zatwierdzone w marcu podczas głosowania w PE.
Przyjęta dwa lata temu przez polski rząd strategia renowacji budynków mówi o wydatkach inwestycyjnych do 2050 r. wynoszących łącznie około 1,5 bln zł. Prawdopodobnie jednak szacunki nieco się już zdezaktualizowały. Wszystko przez to, że najnowsza unijna strategia remontowa z 2022 r. przyspiesza proces odchodzenia od ogrzewania domów gazem - najpierw była mowa o 2050 r., teraz ustalenia na forum UE sugerują, że kotły na gaz powinny zostać wycofane do 2040 r.
Oznacza to, że Polska powinna znacznie przyspieszyć tempo takich remontów. Jest to jednak trudne, bo wydatki, jakie trzeba ponieść w tej kwestii, będą ogromne.
Strategia remontowa kładzie nacisk na redukcję zużycia energii względem 2020 r. głównie poprzez remonty starszych budynków mieszkalnych, aniżeli na wznoszeniu nowych. Końcowym celem jest całkowita bezemisyjność w perspektywie 2050 r. z wyjątkami. Chodzi m.in. o hale przemysłowe, budynki militarne, zabytki czy świątynie.
Jak twierdzi portal, Polska nie jest prymusem w zakresie renowacji budynków - między innymi na skutek problemów w pozyskaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy i wysokiego oprocentowania kredytów na cele mieszkaniowe oraz inwestycyjne.
Trudno się spodziewać, że koszty renowacji budynków okażą się niższe niż zakładano - jak się okazuje, większą ich część będą musieli ponieść właściciele nieruchomości.
W 2022 r. rząd zakładał finansowanie ze środków publicznych na poziomie 31 proc. ogółu nakładów inwestycyjnych dla budynków mieszkalnych. Pozostałe źródła mają pochodzić z kredytów bankowych oraz środków własnych właścicieli budynków i lokali. Wsparcie finansowa - zarówno krajowe jak i unijne - ma być kierowane głównie do najuboższych właścicieli.