Media: Putin odpowie na limit cen surowca. Sprzedaż ropy ma być zabroniona, do krajów, które uznały limit

Rosyjskie władze przygotowały odpowiedź na wprowadzony przez Zachód limit cen rosyjskiej ropy. Uzgodniono projekt dekretu prezydenckiego uwzględniający mechanizm przeciwdziałania tym regulacjom. Według informacji "Wiedomosti", nie będzie dostaw surowca do krajów, które uznały limit cen.

Sprzedaż ropy będzie zabroniona, jeśli umowa dotyczy kraju, który przystąpił do porozumienia, ale też gdy pułap pojawi się jako warunek w kontrakcie, lub gdy ceny referencyjne są równe pułapowi (60 dol. za baryłkę). Szczegóły, w tym tryb kontroli przestrzegania zakazu, asortyment towarów, wykaz krajów itd., określi rząd.

W dokumencie znajduje się klauzula, która umożliwia obejście wszelkich zakazów zawierania transakcji - za zgodą rządu. Dekret nie będzie miał zastosowania do umów sprzed 5 grudnia. Wejdzie w życie z chwilą publikacji i będzie obowiązywać do 1 lipca 2023 r., z możliwością przedłużenia.

Reklama

Rozwiązania będą przedstawione "na dniach"

Źródło poinformowało, że prace nad dekretem są finalizowane. Zapis o maksymalnym upuście rosyjskiej ropy w stosunku do innych gatunków rop nie został jeszcze ustalony. Źródło podaje jednak, że będzie on mógł być ustalony już na etapie prac rządowych.

12 grudnia na spotkaniu z dziennikarzami rzecznik prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow mówił, że tekst dekretu zostanie opublikowany "w najbliższych dniach".

Ożywienie w Chinach ma złagodzić utratę rynków w Europie

Nikita Błochin, starszy analityk Alfa-Banku, mówi gazecie, że dekret prezydencki nie zaszkodzi firmom naftowym. Przekonuje, że większość wolumenów, które wcześniej trafiały do Europy, została już przekierowana na inne rynki, w tym do krajów regionu Azji i Pacyfiku. Proces ten nasili się jeszcze na początku 2023 r. Zaznacza, że w październiku na rynek europejski trafiła tylko nieco ponad jedna piąta całego eksportu ropy.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Według Błochina, rosyjskie firmy mogą potrzebować od dwóch do trzech miesięcy, by całkowicie przekierować eksport na nowe rynki. Sprzyjać temu ma ożywienie chińskiej gospodarki, które pomoże "załatać dziurę" w rosyjskim budżecie. Szacuje, że realny wpływ embarga na wydobycie ropy w Rosji nie przekroczy 5,6 proc. do końca 2023 r.

2 grudnia państwa unijne porozumiały się w sprawie ustanowienia od 5 grudnia pułapu cenowego (price cap) na rosyjską ropę na poziomie 60 dol. za baryłkę (limit cenowy dotyczący produktów naftowych zostanie ustalony w późniejszym terminie). Decyzję przyjęto po uzgodnieniach z państwami G7, które - obok Australii - dołączyły do mechanizmu.

morb

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa | ceny ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »