MF chce zaproponować samorządom możliwość lokowania środków w BGK
Ministerstwo Finansów chce zaproponować samorządom możliwość lokowania wolnych środków w BGK, tak jak robią to jednostki sektora finansów publicznych - poinformował wiceminister finansów Dominik Radziwiłł. Dodał, że pozwoliłoby to obniżyć potrzeby pożyczkowe o dodatkowe kilkanaście miliardów złotych.
- Rozważamy możliwość rozszerzenia systemu konsolidacji na inne jednostki. Chcemy zaproponować możliwość lokowania środków także samorządom. Warunki, które oferujemy beneficjentom są naprawdę atrakcyjne. To w sumie mogłoby pomóc zmniejszyć potrzeby pożyczkowe o dodatkowe kilkanaście miliardów złotych - powiedział Radziwiłł w wywiadzie dla portalu Obserwatorfinansowy.pl, którego właścicielem jest Narodowy Bank Polski.
Wiceminister poinformował również, że w tym roku dzięki konsolidacji rachunków jednostek sektora finansów publicznych udało się zmniejszyć potrzeby pożyczkowe w większej skali niż zakładał resort finansów.
- Sądziliśmy, że dzięki temu osiągniemy zmniejszenie potrzeb pożyczkowych o około 19 mld zł w tym roku. Aktualnie poziom konsolidowanych środków to około 23 mld zł - powiedział.
Marek Wójcik, przedstawiciel Związku Miast Polskich, powiedział PAP, że samorządy prawdopodobnie będą zainteresowane propozycją, jeżeli będzie ona atrakcyjna, a jej intencją nie będzie ograniczanie autonomii samorządów.
- W sposób formalny nikt nam jeszcze tej propozycji nie przedstawił, dlatego trudno się do niej odnieść w sposób szczegółowy. Wstępnie mogę powiedzieć "tak" dla tej propozycji, jeżeli jest to po prostu kolejny atrakcyjny produkt BGK i trzy razy "nie", jeżeli jej intencją jest ograniczenie naszej autonomii - powiedział.
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny powiedział, że wszystko zależy od oprocentowania lokat. Podkreślił przy tym, że samorządy nie dysponują dużą pulą wolnych środków.
- W zasadzie jedyne, co mnie interesuje, to czy oprocentowanie w BGK będzie wyższe niż na rynku - powiedział.
- Samorządy nie mają dużych wolnych środków i są to środki krótkoterminowe. W Poznaniu dysponujemy wolnymi środkami w pierwszej połowie roku, a w drugiej już nie - dodał.