MF nie planuje zmiany założeń makro do projektu budżetu na 2014

Resort finansów nie planuje zmiany założeń makro do projektu budżetu na 2014 rok - poinformowała Hanna Majszczyk, wiceminister finansów.

Resort finansów nie planuje zmiany założeń makro do projektu budżetu na 2014 rok - poinformowała Hanna Majszczyk, wiceminister finansów.

"Obecnie nie ma żadnych przymiarek ani planów zmiany założeń do projektu przyszłorocznego budżetu państwa" - powiedziała dziennikarzom Majszczyk. Rząd zakłada, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy wyniesie 2,5 proc. PKB wobec 1,5 proc. planowanych na ten rok, inflację średnioroczną odpowiednio na poziomie 2,4 proc. wobec 1,6 proc. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska w sierpniu zostanie przedstawiona nowelizacja tegorocznego budżetu. W świetle ubytku w dochodach budżetowych na poziomie 24 mld zł planowane jest zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld . Senatorowie PO i PiS spierali się w środę na temat zawieszenia tzw. pierwszego progu ostrożnościowego. Zdaniem Kazimierza Kleiny (PO) zaproponowana przez rząd zmiana jest ważna dla finansów państwa; Grzegorz Bierecki (PiS) uważa, że powiększy problemy finansów publicznych. Senat zajął się w środę nowelizacją ustawy o finansach publicznych. Przewiduje ona zawieszenie do końca roku sankcji nakładanych na finanse publiczne po przekroczeniu tzw. pierwszego progu ostrożnościowego, gdy relacja długu publicznego do PKB przekracza 50 proc. Ponadto nowelizacja zakłada zawieszenie tymczasowej reguły wydatkowej, która mówi, że wydatki tzw. elastyczne nie mogą rosnąć więcej niż 1 proc. powyżej inflacji.

Reklama

Przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych Kazimierz Kleina (PO) poinformował podczas debaty, że komisja opowiedziała się za przyjęciem noweli bez poprawek. Senator powiedział, że w obecnej sytuacji finansów publicznych zmiana jest ważna, jest przygotowaniem do nowelizacji budżetu na 2013 r. Kleina dodał, że bez zmiany ustawy nie byłoby możliwe zaplanowane przez rząd zwiększenie deficytu, a to wiązałoby się z koniecznością radykalnego obcięcia wydatków, albo podniesienia podatków.

"Wydaje się, że takie działania (...) mogłyby pogłębić spowolnienie gospodarcze" - mówił. Jego zdaniem w obecnej sytuacji bardziej racjonalne jest szukanie możliwości zwiększających inwestycje, a zmiany zaproponowane przez rząd powinny przyczynić się do pobudzenia wzrostu gospodarczego.

Senator dodał, że obecne zadłużenie Polski jest relatywnie niskie w porównaniu z innymi krajami (liczone według metodologii międzynarodowej w I kw. 2013 r. wyniosło 57,3 proc. PKB), a najpotężniejsze gospodarki europejskie mają relację długu do PKB zdecydowanie wyższą niż Polska.

Propozycję rządu krytykował Grzegorz Bierecki (PiS). Poinformował, że tzw. mniejszość komisji złożyła wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Zdaniem Biereckiego zmiany dotyczące progów ostrożnościowych będą skutkować dalszym zadłużaniem polskich gospodarstw domowych. Senator mówił, że ustawa jest "białą flagą wywieszoną przez rząd, że rząd nie ma pieniędzy, żeby płacić rachunki".

Zarzucił rządowi, że zadłużając się, próbuje płacić bieżące rachunki, ale jednocześnie nie ma planu ratunkowego dla finansów publicznych. Bierecki mówił, że zaciągnięcie kolejnych długów nie będzie służyło poprawie sytuacji, a tylko powiększy problemy.

Jego zdaniem nie można porównywać Polski z innymi krajami, które mają znacznie wyższą relację długu do PKB. "Bogaci Niemcy mogą mieć wyższy deficyt i zadłużenie, bo kiedy trzeba będzie, będą w stanie zapłacić wyższe podatki" - mówił.

Sejm uchwalił nowelizację przed dwoma tygodniami.

Premier Donald Tusk poinformował w lipcu, że deficyt budżetowy w 2013 r. będzie większy o 16 mld zł, a resorty mają obciąć wydatki o 8,5-8,6 mld zł. W sierpniu zostanie przedstawiony projekt nowelizacji budżetu. Według premiera nowelizacja jest konieczna w związku z niższymi dochodami, jakie Polska odnotowała w pierwszym półroczu. W sumie brakuje około 24 mld zł. Ubytek ten będzie można pokryć z oszczędności i przez zwiększenie deficytu.

_ _ _ _ _

- Większościowy udział w aukcji obligacji OK0116 mieli inwestorzy zagraniczni - poinformował dyrektor departamentu długu publicznego MF Piotr Marczak. "Przetarg potwierdził zgłaszany w ostatnich dniach apetyt rynku na polskie obligacje. Solidny popyt, przekraczający 9 mld zł, pozwolił sprzedać obligacje po cenach wyraźnie lepszych od występujących na rynku wtórnym" - powiedział Marczak. Ministerstwo Finansów sprzedało w środę obligacje OK0116 za 5.695,0 mln zł przy popycie 9.162,0 mln zł i rentowności 2,961 proc. "Kumulacja ofert spowodowała, że zamiast przeprowadzać przetarg uzupełniający sprzedaliśmy po tej samej cenie o 14 proc. więcej obligacji niż wynosił górny przedział podaży. Większościowy udział w aukcji mieli inwestorzy zagraniczni" - dodał. (PAP

PAP
Dowiedz się więcej na temat: budzet | projekt budżetu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »