MFW: Możliwe wycofanie trzeciej transzy kredytu dla Ukrainy?
Międzynarodowy Fundusz Walutowy dostrzega zachodzące na Ukrainie postępy. Jednocześnie ocenia, że walka z korupcją toczy się zbyt wolno. Dlatego odłożył do września przyznanie wsparcia finansowego, na które czeka kraj, wymagający odbudowy i wprowadzenia dalszych zmian.
W zeszłym roku Ukraina otrzymała dwie transze pięcioletniej pożyczki MFW - warte 5 i 1,7 mld dolarów. Zgodnie z założeniami memorandum z marca 2015 roku, kraj zobowiązał się do obniżenia inflacji poniżej 10 proc. do połowy 2016 roku, zmniejszenia długu publicznego do 71 proc. PKB do 2020 roku, a także likwidacji deficytu budżetowego Naftohazu do 2017 r. Sukcesem był lekki spadek deficytu. Ukraińskie przedsiębiorstwo, dzięki wzrostowi cen gazu, zaczęło być w końcu rentowne, ale nie wyrównało inflacji do wskazanego poziomu. To, zdaniem ekspertów, miało znaczący wpływ na wstrzymanie trzeciej transzy pomocy międzynarodowej w pierwszej połowie bieżącego roku.
Jednak, jak wykazały wyniki wizyty szefa misji MFW na Ukrainie w maju br., kraj czyni znaczące postępy w kierunku realizacji memorandum z 2015 roku. Przede wszystkim rozpoczął proces stabilizacji systemu bankowego oraz finansowego. Zaczął się zmniejszać deficyt budżetowy, więc istnieje realna szansa na to, że osiągnie on wymagany poziom. Kolejny ważny element rozwoju państwa to prywatyzacja przedsiębiorstw. Równie istotna jest walka z korupcją, która od lat stanowi bardzo poważny problem na Ukrainie.
- Są opracowywane i będą sukcesywnie wdrażane reformy prawne mające na celu zapewnienie przejrzystości i skuteczności przepisów, m.in. związanych z gospodarką i finansami. W tej chwili istotne jest wprowadzenie regulacji, które przyspieszą walkę z korupcją, wyeliminują monopole oraz przywileje oligarchów, polepszą warunki działalności małego i średniego biznesu, wzmocnią konkurencję, a także przeprowadzą głębszą deregulację. Te działania powinny umożliwić Ukrainie otrzymanie kolejnej transzy pożyczki, ocenia warszawski ekonomista, były dyrektor biura zarządu Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, Łukasz Białek.
Część otrzymanych już pieniędzy w ramach międzynarodowej pomocy zostało przeznaczonych na pokrycie deficytu budżetu państwa. Pozostałe środki włączono do tzw. rezerw dewizowych. Najnowsze doniesienia pokazują, że MFW jest zadowolony z tego, że ukraińskie władze inwestują w prywatyzację i poprawę funkcjonowania bankowości kraju. Kontynuowanie tych działań należy do najważniejszych zadań, jakie organizacja wciąż stawia przed Ukrainą, obok walki z korupcją.
Władzom ukraińskim faktycznie zależy na zmianie sytuacji w państwie. W ocenie Łukasza Białka, nie jest to tylko polityczny zabieg PR-owy. Trudność polega jednak na tym, że w samym kraju, a nawet w rządzie brakuje jednolitego stanowiska wobec realizowanych reform. Ponadto brak stabilności samej władzy może utrudniać ich przeprowadzanie. Mimo to prezydent wraz z rządem starają się wypełniać założenia memorandum i ustaleń poczynionych na spotkaniach z MFW.
- Obecna polityka władz ukraińskich spotyka się z ostrym sprzeciwem ze strony oligarchów. Zarzucają oni rządowi przede wszystkim zbytnie uzależnianie polityki i gospodarki od państw zachodnich, w tym Stanów Zjednoczonych. Twierdzą oni, że Ukraina jest obecnie zbyt słabym państwem, które nie posiada własnego budżetu. Z pewnością walka z zadłużeniem oraz inflacją jest w interesie oligarchów. Ale przeciwdziałanie korupcji czy prywatyzacja przedsiębiorstw ukraińskich już nie, wyjaśnia ekspert.
Do dalszego przeprowadzenia reform na Ukrainie potrzebne jest zaangażowanie władz, a także pomoc oligarchów. Międzynarodowy Fundusz Walutowy może zaprzestać wypłacania transz albo przesunąć płatności w czasie. Wszystko zależy od statusu wprowadzanych zmian na Ukrainie, a te w zakresie walki z korupcją zachodzą zbyt wolno. Jak podkreśla Łukasz Białek, zablokowanie pomocy to najgorszy scenariusz dla Ukrainy, która wymaga jeszcze ciągłego wsparcia.
Obecnie państwo jest w dużej mierze uzależnione od pieniędzy z MFW. Mają one ogromne znaczenie dla odbudowy finansów, ale również kraju jako takiego, który uległ znacznemu zniszczeniu w wyniku działań wojennych. Zahamowanie wypłaty kolejnej środków byłoby równoznaczne dla Ukrainy z popadaniem w ruinę gospodarczą. W konsekwencji mogłoby to doprowadzić do jej ponownego zbliżenia do Rosji.
- Decyzja o przyznaniu trzeciej transzy kredytu w dużej mierze była zależna od zaostrzenia polityki monetarnej Ukrainy. Należy podkreślić, że państwo chciało rzetelnie wypełnić stawiane mu warunki. Niestety, pomimo starań, nie udało się utrzymać inflacji na poziomie poniżej 10 proc. w połowie 2016 r. Ponadto zmniejszanie deficytu budżetowego następuje zbyt wolno. W przypadku Naftohazu także potrzebne są dalsze zmiany, tłumaczy były dyrektor biura zarządu Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.
Z majowej wizyty kontrolnej szefa misji Rona van Rudena wynikało, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż Ukraina jednak otrzyma kolejną transzę kredytu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy dostrzegał bowiem widoczne zmiany, które zostały zainicjowane na samym początku współpracy pomiędzy stronami. Dotyczyło to zarówno deficytu budżetowego, walki z korupcją, jak i reformy monetarnej. Już samo dążenie do stabilizacji było dobrym znakiem.
Jeszcze nie tak dawno z wypowiedzi Ivana Mikloša, byłego wicepremiera Słowacji, obecnie członka Zespołu Doradców Strategicznych ds. Wsparcia Reform na Ukrainie, wynikało, że trzecia transza kredytu zostanie rozłożona na dwie raty. Pierwsza miała przyjść w lipcu, druga na jesieni. Z kolei ukraińskie media podawały, że MFW proponował zmniejszenie wypłaty trzeciej transzy z 1,7 mld do 1 mld dolarów. Należy przy tym pamiętać, że całkowity program pomocowy, zatwierdzony w marcu 2015 roku, niezmiennie wynosi 17,5 mld dolarów. Natomiast wysokość kolejnych jego części zależy w pełni od decyzji władz międzynarodowej organizacji.
Jak poinformował rzecznik MFW, William Murray, przyznanie kolejnej transzy z aktualnego programu wsparcia finansowego dla Ukrainy będzie przełożone w czasie. Zaznaczył również, że nie ma precyzyjnej daty procedowania i kontynuowania postanowień względem tego kraju. Zarząd Międzynarodowego Funduszu Walutowego, kluczowy wierzyciel Ukrainy, nie wziął pod uwagę jej kwestii w porządku obrad swoich spotkań, jakie były organizowane pod koniec lipca br. Dyrektorzy zarządzający MFW planowali dokonanie przeglądu sytuacji gospodarczej w 10 krajach, w tym w Chinach, Irlandii, Korei, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a także w Afganistanie i kilku państwach afrykańskich.
Spotkania dyrektorów Międzynarodowego Funduszu Walutowego zostaną wznowione pod koniec sierpnia lub na początku września, po tradycyjnym trzytygodniowym okresie wakacyjnym. Zgodnie z zapowiedziami rzecznika tej organizacji, ukraińska kwestia, która wiąże się z drugim przeglądem programu współpracy, zatwierdzonym w marcu 2015 roku, może mieć miejsce we wrześniu. Wówczas sytuację Ukrainy przeanalizuje Rada Gubernatorów Funduszu stanowiąca reprezentację 189 państw członkowskich MFW. Niemniej jego szefowa, Christine Lagarde, ostrzegła, że ewentualny dalszy program pomocowy będzie poważnie zagrożony, jeśli rząd w Kijowie nie wdroży wymaganych reform i definitywnie nie rozwiąże problemu korupcji.
W połowie br. premier Ukrainy Volodymyr Groysman twierdził natomiast, że jego kraj już spełnił wszystkie kluczowe wymagania programu reform dotyczących rządu i oczekuje wypłaty trzeciej transzy kredytu przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Do tej pory strony omówiły różne zagadnienia polityki pieniężnej, bankowości, polityki antykorupcyjnej, reformy emerytalnej oraz prywatyzacji. Jednak memorandum przewidujące dalsze obowiązki każdej z nich nie zostało jeszcze podpisane. MFW czeka zatem na dalsze efekty działań rządu w Kijowie.
- W najbliższym czasie, czyli do momentu wydania ostatecznej opinii MFW, Ukraina może postarać się przyśpieszyć wprowadzanie pewnych reform, w tym prawnych, a także dotyczących walki z biurokracją. Ale niektóre zmiany, jak obniżenie inflacji czy zmniejszenie deficytu budżetowego, wymagają znacznie dłuższego czasu.
Wyjątkowo trudna do wyeliminowania jest korupcja, będąca złożonym zjawiskiem o wymiarze gospodarczym, społecznym, politycznym oraz kulturalnym. Potrzeba transformacji głęboko zakorzenionego sposobu myślenia i ludzkich postaw. To są długofalowe i skomplikowane procesy. Nie istnieje uniwersalny, skuteczny sposób na to, aby je pobudzić, zauważa Łukasz Białek.
Program pomocowy jest głównym źródłem zewnętrznych środków finansowych dla Ukrainy i fundamentem realizacji programu reform. Pieniądze otrzymywane od międzynarodowych organizacji umożliwiają częściową odbudowę państwa pod względem zarówno ekonomicznym, jak politycznym i prawnym.
Dają szansę m.in. na wzmocnienie systemu monetarnego, przywrócenie właściwego funkcjonowania handlu wewnętrznego i zewnętrznego, a w konsekwencji również na wzrost zagranicznych inwestycji na terenie kraju. Dalszy rozwój gospodarki będzie możliwy za sprawą reformy przedsiębiorstw państwowych. Oczekuje się też, że dzięki kredytowi MFW do pomocy dla Ukrainy przyłączą się inne międzynarodowe instytucje.