Mieszkańcy bloku złożyli się na ławki i stół. Urzędnicy: Nie do zaakceptowania

Ławki, z którymi możemy zetknąć się na wielu osiedlach mieszkaniowych, na dobre wpisały się w krajobraz polskich miast i miasteczek. Wydaje się, że takie rozwiązanie to ukłon w stronę mieszkańców, szczególnie tych starszych - ich wygody, komfortu i bezpieczeństwa. "Kurier Poranny" przedstawia historię mieszkańców bloku z Białegostoku, którzy wobec braku ławek w okolicy swoich mieszkań postanowili zorganizować zbiórkę na ich zakup, co nie spodobało się urzędnikom.

Jak podaje "Kurier Poranny", mieszkańcy białostockiego bloku przy ul. Bema narzekali na brak miejsc do siedzenia przy miejscowym placu zabaw. Postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i za pieniądze pochodzące ze zorganizowanej zbiórki kupić cztery ławki i stolik. Teraz muszą je zlikwidować. 

Nie było gdzie usiąść, więc kupili ławki. Poinformowali o tym urzędników, wtedy się zaczęło

Jeden z mieszkańców białostockiego osiedla przyznał w rozmowie z "Kurierem Porannym", że w okolicy niektórych bloków brakuje ławek oraz śmietników. - Zaczął się okres letni, więc dużo czasu spędzamy z dziećmi na podwórku, gdzie nawet nie można nigdzie usiąść. Razem z mieszkańcami kupiliśmy zestaw czterech ławek i stół - powiedział mężczyzna. 

Reklama

Dodał, że o zakupie oraz postawieniu na osiedlu ławek i stołu zawiadomił Zarząd Mienia Komunalnego (ZMK). W odpowiedzi na to pismo, ZMK wezwał mieszkańców do usunięcia ławek oraz stołu. Urzędnicy przekazali w rozmowie z gazetą, że wiele osób skarży się na niewłaściwe zachowanie osób tam przebywających

"Urząd przekazuje, że po przeprowadzeniu kontroli okazało się, że powstał nielegalny 'kącik', dlatego wnioskodawca został wezwany do usunięcia ruchomości" - podaje "Kurier Poranny". 

Urzędnicy dodali, że postawienie takich ruchomości może odbyć się tylko i wyłącznie za zgodą właściciela nieruchomości. - Bardzo ważna jest zgodność sytuowanych produktów z przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa użytkowników. Postawienie ławek i stolika przy placu zabaw i budynku mieszkalnym jest więc nie do zaakceptowania - stwierdziła Agnieszka Błachowska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Dodała, że w najbliższym czasie przy placu zabaw zostaną postawione nowe ławki.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: urzędnicy | osiedle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »