Miliardy na energetykę
Światowe koncerny energetyczne, obecne w naszym kraju, w najbliższych latach na przejęcia firm i modernizację już należących do nich zakładów chcą wydać łącznie ponad 30 mld euro. Znaczna część tej kwoty może trafić do Polski. Podstawowy warunek to przyspieszenie prywatyzacji branży.
Z europejskich koncernów energetycznych na inwestycje najwięcej chce wydać niemiecki E.ON.
Niemiecka ofensywa
E.ON przygotował projekt wydatków inwestycyjnych na lata 2003-2005. Opiewają one na kwotę 18 mld euro. Firma zamierza wzmocnić pozycję w Europie Środkowowschodniej. W Polsce jej celem jest grupa energetyczna G-8. Niemcy już raz znaleźli się na krótkiej liście inwestorów. - Nie komentujemy doniesień na temat ewentualnego uczestnictwa w przetargu na kupno G-8 - powiedziała nam Petra Uhrman, rzecznik prasowy E.ON. Ze środków, jakie zamierza wydać koncern, 3,15 mld euro trafi do Polski. Zdaniem specjalistów, jest to wystarczająca kwota, aby kupić G-8.
Inna niemiecka firma, RWE, również chce wzmocnić pozycję w naszym regionie. W grudniu 2002 roku kupiła za 379 mln euro 85% walorów warszawskiego dystrybutora energii - Stoen. Czy RWE zdecyduje się na kolejną akwizycję w polskiej energetyce? Rzecznik prasowy spółki, Bill McAndrews, odmówił informacji na ten temat. Jest to jednak bardzo prawdopodobne. Niemiecki potentat w swoim planie finansowym na 2003 rok podkreślił, że tylko spółki z Europy Środkowowschodniej mogą istotnie poprawić swoje wyniki finansowe.
lectrabel zainteresowany G-8
Belgijska spółka Electrabel zwiększyła niedawno udział w Elektrowni Połaniec do 85%. Inwestor docelowo chce mieć 99% walorów. Koncern oszacował, że ogólne inwestycje w Połaniec w latach 2000-2003 zamkną się kwotą 309 mln euro. Elektrownia w Połańcu najprawdopodobniej złożyła w ostanich dniach w MSP ofertę zakupu akcji Zespołu Elektrowni Dolna Odra. To nie koniec inwestycji w Polsce. Electrabel przymierza się jeszcze do kupna zakładów energetycznych z grupy G-8. Z naszych informacji wynika jednak, że do jej prywatyzacji w tym roku nie dojdzie. Żaden z trójki chętnych (Electrabel, E.ON i El - Dystrybucja) nie przeprowadza badania finansowego G-8, a takie badanie - dość długotrwałe - musi poprzedzać decyzję inwestycyjną. Zdaniem analityków, wolne tempo prywatyzacji sektora to jeden z głównych powodów, dla których gotówka nie płynie do polskiej energetyki tak szerokim strumieniem, jakim mogłaby płynąć.
Vattenfall zainwestuje później
- Już jesteśmy obecni w Polsce. Nie wykluczamy jednak nowych inwestycji - powiedział Martin May, rzecznik prasowy Vattenfalla. Szwedzki koncern, który ma 31,8% w Górnośląskim Zakładzie Energetycznym, zapłaci za akcje nowej emisji 99 mln euro i uzyska 53% kapitału. Vattenfall nie porozumiał się z MSP w sprawie odkupienia od niego akcji o wartości ponad 300 mln euro. Koncern ma również ponad 60% w Elektrociepłowniach Warszawskich. - W krótkim terminie nie będziemy realizować nowych projektów. W dłuższym zamierzamy wzmocnić swoją pozycję w polskiej energetyce. Na razie skupiamy się na porządkowaniu działalności naszych firm - powiedział nam Paweł Kędzierski z biura prasowego Vattenfall. Przedstawiciele koncernu nie ukrywają, że będą się przyglądać kolejnym ofertom prywatyzacyjnym.
PSEG wyhamuje
- Zamierzamy zreorganizować nasz portfel inwestycyjny na całym świecie. Chcemy ograniczyć nowe inwestycje i skupić się na dotychczasowych przedsięwzięciach. Nie mamy zamiaru podejmować nowych projektów przez najbliższe 18 miesięcy - powiedział nam Paul Rosengren, szef public relations PSE Global. W Polsce amerykańska firma kupiła Elektrownię Skawina oraz Elektrociepłownię Chorzów. PSEG wybudował także Elektrociepłownię Elcho za 335 mln USD. Inwestycja ma być oddana w najbliższych miesiącach.
Michał Śliwiński, Paweł Cylkowski