Miliony na reklamę w sieci

Wydatki na reklamę w sieci rosną jak na drożdżach. Z blisko 90 mln zł w 2004 roku, w ubiegłym urosły do 150 mln zł, a tym sięgną blisko 230 mln zł. Dynamika wzrostów sięga 65 proc. Inne media mogą tylko zazdrościć.

Wydatki na reklamę w sieci rosną jak na drożdżach. Z blisko 90 mln zł w 2004 roku, w ubiegłym urosły do 150 mln zł, a tym sięgną blisko 230 mln zł. Dynamika wzrostów sięga 65 proc. Inne media mogą tylko zazdrościć.

Dynamika wzrostów sięga 65 proc. Inne media mogą tylko zazdrościć - w telewizjach wydatki reklamowe rosły w tempie około 13 proc., a w gazetach - zaledwie 7 proc. W ciągu ostatnich pięciu lat, jak szacuje CR Media Consulting, udział wydatków na internet w budżetach reklamowych firm zwiększył się ponadsześciokrotnie. A to dopiero początek.

Zmiana przyzwyczajeń

Internet będzie zabierał coraz więcej pieniędzy tradycyjnym mediom - mówi Dariusz Sokołowski, szef działu sprzedaży w internecie IDG Poland. Dzieje się tak, bo przybywa internautów: w Polsce dostęp do sieci ma już blisko 10 mln osób. Zyskują na tym portale, co zresztą widać po ich wynikach. Te, które są notowane na giełdzie - jak Onet.pl czy Interia - są coraz droższe. Pod koniec grudnia 2005 roku wartość akcji Onetu wynosiła ok. 75 zł, teraz za każdy z papierów firmy trzeba zapłacić 127 zł.

Dlatego ich śladem idą następni. Niedawno na giełdę wszedł Bankier.pl, który ma największą liczbę użytkowników wśród portali finansowych - 581,5 tys. Dobre wyniki to zasługa reklamodawców. Żeby ich zdobyć, portale muszą przyciągać jak najwięcej klientów. Oferują więc coraz więcej nowych usług: oprócz bieżących informacji darmową pocztę, blogi, a niedługo - udostępnią telewizję internetową.

Gazety w impasie

Najchętniej za reklamę płacą firmy z branży finansowej, telekomunikacyjnej oraz rozrywkowej i kulturalnej. - Coraz większy jest też udział produktów szybko zbywalnych, jak kosmetyki czy żywność - dodaje Dariusz Sokołowski. W ślad za nimi idą agencje i domy mediowe, które tworzą działy zajmujące się reklamą internetową.

Jeden z aktywnych reklamodawców w sieci, firma doradztwa finansowego Open Finance, w ogóle zrezygnował niedawno z reklam w gazetach codziennych, przenosząc swój budżet na reklamę w internecie. Dlaczego?

- Po pierwsze, jest taniej. Po drugie, są tam najlepsi klienci, bo internauci to ludzie, którzy są świadomi swoich wyborów i mają pieniądze - tłumaczy Dorota Kossowska z Open Finance.

Dodaje, że oglądalność reklam w prasie, a tym samym możliwość dotarcia do klienta, jest dużo mniejsza niż dwa, trzy lata temu.

- Prasa jest przeładowana reklamami i nie daje takiej możliwości poinformowania o szczegółach usługi, jaką daje sieć - tłumaczy Dorota Kossowska.

Sektor MSP też zainteresowany

Jednak motorem rynku reklamy są nie tylko giganci. Internet doceniają średni i bardzo mali przedsiębiorcy. To o nich walkę w Polsce rozpoczął jeden z największych i najdroższych dotcomów na świecie Google, który dzięki reklamom miał w 2005 r. ponad 6 mld USD przychodów.

Oferuje możliwość reklamy za pomocą tzw. linków sponsorowanych, czyli odnośników do stron konkretnych firm pojawiających się podczas wyszukiwania konkretnych stron w sieci.

Kamil Krzyżanowski, który prowadzi w Kołczewie k. Międzyzdrojów dom wypoczynkowy, reklamuje się tylko w sieci. W tym roku na promocję w Google zamierza wydać około 3 tys. zł. Co ciekawe, w Polsce jest to nawet sześć razy tańsze niż na stronach Google w Niemczech.

- Liczę, że szybko mi się to zwróci. Już teraz aż 90 proc. klientów, jakich miałem dzięki reklamie internetowej, pochodzi z Googla - dodaje.

Reklama

Michał Fura

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: wydatki | Google | internet | W Sieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »