Minister funduszy uderza w banki. "Zarabiają kuriozalnie dużo"
Banki zarabiają cztery razy więcej niż średnio zarabiały w roku przez ostatnie 15 lat - przekazała w niedzielę minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jak dodała, to głównie dzięki wysokiemu oprocentowaniu kredytów i niskim stopom dla oszczędzających. W jej ocenie, w ten sposób banki nie wspierają, ale "duszą" polski rozwój.
Jak napisała w niedzielę na portalu X Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, jej propozycja wprowadzenia w Polsce podatku od nadmiarowych zysków banków "uruchomiła reakcję pro-bankowego lobby", które broni banków.
"Banki [...] zarabiają kuriozalnie dużo. Cztery razy więcej niż średniorocznie w minionych 15 latach" - oceniła szefowa ministerstwa funduszy. "Zarabiają, ponieważ z jednej strony - oferują bardzo niskie oprocentowanie oszczędzającym - znacznie poniżej inflacji, a z drugiej bardzo wysoko oprocentowane kredyty. Czyli 'pozyskują' pieniądze bardzo tanio, a sprzedają bardzo drogo. Różnica pomiędzy jednym a drugim jest w Polsce największa w Europie" - wyjaśniła Pełczyńska-Nałęcz.
Odniosła się w ten sposób do - jak określiła - mitu, zgodnie z którym znaczne zyski banków to efekt wysokich stóp bazowych banku centralnego.