Minister zdrowia: Trzeba podnieść atrakcyjność zawodu pielęgniarek

Stoimy wobec wielkiego problemu, jak zapewnić opiekę pielęgniarską i położniczą w przyszłości; trzeba podjąć jak najszybciej działania m.in. w zakresie poprawiania atrakcyjności tych zawodów - powiedział minister zdrowia Konstanty Radziwiłł po spotkaniu z pielęgniarkami.

532 tys. osób podpisało petycję (w formie recepty) zawierającą apel do rządu i parlamentarzystów o zabezpieczenie świadczeń realizowanych przez pielęgniarki i położne; podpisy zbierane były od końca maja br. w ramach ogólnopolskiej kampanii "Ostatni dyżur" organizowanej przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych.

W środę pielęgniarki przekazały symboliczne recepty z liczbą podpisów marszałkom Sejmu i Senatu. Następnie 45 kartonów wypełnionych petycjami złożyły w kancelarii premiera. - W tych kartonach mamy ponad pół miliona petycji podpisanych nie tylko przez środowisko pielęgniarek i położnych, ale przede wszystkim przez pacjentów, którzy stoją za nami murem - mówiła sekretarz NRPiP Joanna Walewander.

Reklama

Prezes NRPiP Grażyna Rogala-Pawelczyk wyjaśniła, że złożenie petycji w kancelarii premiera nie jest wyrazem zarzutów wobec nowego rządu. - My chcemy kontynuacji tego, co rozpoczęliśmy - powiedziała. Wyjaśniła, że pielęgniarki oczekują realizacji rekomendacji podpisanych przez ministra Mariana Zembalę.

Rekomendacje te dotyczą m.in. stworzenia polityki zatrudnienia pielęgniarek i położnych oraz wypracowania mechanizmów zapewniających podniesienie wynagrodzeń. Zdaniem NRPiP w tym celu należy powołać zespół ekspertów, w skład którego wejdą m.in. przedstawiciele resortu zdrowia, finansów i samorządu pielęgniarskiego.

- Uczciwość wobec Polaków to jest uczciwość wobec pielęgniarek i położnych. Jeżeli nas nie będzie, nie będzie żadnej opieki - mówiła Rogala-Pawelczyk przed rozmową z przedstawicielami rządu.

Po godzinnym spotkaniu z pielęgniarkami, w którym uczestniczyli również wicepremier Piotr Gliński oraz rzeczniczka rządu Elżbieta Witek, Radziwiłł podkreślił, że rząd docenia wagę problemu. Dodał, że liczba pielęgniarek w Polsce jest zbyt mała w porównaniu ze średnią europejską. - Wszyscy razem stoimy wobec wielkiego problemu, jak zapewnić opiekę pielęgniarską i położniczą w przyszłości - powiedział.

Podkreślił, że jak najszybciej trzeba podjąć działania m.in. w zakresie poprawiania atrakcyjności zawodów pielęgniarki i położnej. Jak dodał, tylko jedna trzecia absolwentów decyduje się na podjęcie pracy w tych zawodach. - Żeby to zmienić, musimy pracować dalej - powiedział minister.

Dodał, że już rozpoczęły się prace nad systemowym rozwiązaniem dotyczącym wynagrodzeń w ochronie zdrowia, uporządkowaniem kwestii zatrudnienia i ścieżką rozwoju zawodowego pielęgniarek. Radziwiłł podkreślił konieczność zmian w zakresie kształcenia pielęgniarek, położnych i lekarzy "tak, aby absolwenci tych studiów byli przygotowani do tego, żeby współpracować dla dobra pacjenta".

Rogala-Pawelczyk powiedziała, że rozmowa była merytoryczna i dotyczyła m.in. warunków pracy i płacy pielęgniarek. - Będzie bardzo trudno odzyskać to, co przez wiele lat zaniedbano. Niemniej jednak padła deklaracja ze strony premiera Glińskiego, że wspólną pracą z ministrem Radziwiłłem i z innymi resortami będziemy próbowali naprawiać to, co zostało zepsute - powiedziała.

Pod koniec września resort zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia podpisali z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych oraz NRPiP porozumienie, zgodnie z którym wynagrodzenia pielęgniarek i położnych zatrudnionych w placówkach mających umowy z NFZ będą wzrastały o 400 zł przez 4 lata. Minister Radziwiłł wielokrotnie zapewniał, że będzie realizował to porozumienie podpisane przez jego poprzednika.

Recepty przygotowane w ramach kampanii "Ostatni dyżur" zawierają apel do rządu i parlamentarzystów o "podjęcie natychmiastowych działań w celu opracowania i wdrożenia programu zabezpieczenia społeczeństwa w świadczenia realizowane przez pielęgniarki i położne".

W Polsce przypada 5,2 pielęgniarki na 1000 mieszkańców, podczas gdy np. w Szwajcarii - 16, w Dani - 15, w Szwecji - 11, a Czechach i w Słowenii - 8. Średnia wieku pielęgniarek to 49 lat, a w Polsce zatrudnionych jest więcej pielęgniarek powyżej 65 lat, niż w wieku 21-25 lat.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: #zdrowie | Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »