Ministerstwo Zdrowia nie chce płacić 100 tys. zł kary za Adama Niedzielskiego. Wynajęto prawników

Ministerstwo Zdrowia zamierza wnieść skargę do sądu na decyzję Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) dotyczącą kary, jaka została nałożona na byłego ministra Adama Niedzielskiego. Grzywna w wysokości 100 tys. zł za ujawnienie informacji na temat lekarza została bowiem nałożona na urząd ministra zdrowia, a nie bezpośrednio na Adama Niedzielskiego. Resort podjął już współpracę z kancelarią prawną.

W grudniu ubiegłego roku Urząd Ochrony Danych Osobowych nałożył karę 100 tys. zł na Adama Niedzielskiego, byłego ministra zdrowia. Miało to związek z jego wpisem w mediach społecznościowych na temat lekarza, który wystawił sobie receptę na lek z grupy psychotropowych.

"Tym samym Minister Zdrowia bezprawnie ujawnił dane o stanie zdrowia tej osoby. Prezes UODO po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego wydał decyzję, w której nałożył na Ministra Zdrowia administracyjną karę pieniężną w wysokości 100 tys. zł" - wskazał wówczas Urząd.

Reklama

Resort zdrowia kieruje sprawę do sądu

Kara ta została jednak nałożona nie bezpośrednio na Niedzielskiego, a na urząd ministra zdrowia. Jak podaje portal Rynek Zdrowia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego trafiła skarga resortu na decyzję UODO, gdyż obecnie karę musiałaby zapłacić nowa szefowa ministerstwa.

"Decyzją minister Izabeli Leszczyny, Ministerstwo wniesie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zapłacenie kary ze środków Ministerstwa Zdrowia oznacza, że za działania Adama Niedzielskiego zapłaciliby podatnicy. W przypadku utrzymania w mocy decyzji prezesa UODO przez sądy administracyjne Ministerstwo będzie dochodziło regresem zapłaty kary od Adama Niedzielskiego" - informują przedstawiciele resortu na łamach portalu.

W praktyce jednak środki z kar UODO trafiają i tak do budżetu państwa.

Kancelaria prawna będzie bronić interesów ministerstwa

Ministerstwo Zdrowia będzie reprezentowane w sądzie przez prawników z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy. Poinformował o tym prof. Grzegorz Sibiga, który współtworzył biuro Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, poprzednika UODO. Podkreślił, że "sprawę uważamy za precedensową i mającą duże znaczenie w ustalaniu odpowiedzialności za naruszanie zasad ochrony danych osobowych".

Prawnicy są podzieleni co do stanowiska UODO. Niektórzy są zdania, że urząd słusznie ukarał Niedzielskiego jako ministra, bowiem to jako przedstawciel rządu administrował danymi osobowymi. Częśc jednak uważa, że Niedzielski, publikując wpis na prywatnym profilu, nie wykonywał w ten sposób swoich służbowych obowiązków. Rynek Zdrowia podkreśla, że lekarz, na temat którego ujawniono informacje, planuje złożenie pozwu cywilnego niezależnie od tego, jak potoczy się postępowanie administracyjne. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Niedzielski | UODO | Ministerstwo Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »