Mniej stoisk z oscypkami na Krupówkach. Brak chętnych na wynajem i wyższe ceny?

Oscypek to wędzony ser charakterystyczny dla polskich gór. Choć większości z nas ten produkt kojarzy się właśnie z południową częścią Polski, to można je nabyć również w innych miejscach, a nawet nad morzem. Co ciekawe, coraz mniej handlarzy wybiera Krupówki, które są najbardziej rozpoznawalną częścią Zakopanego, na miejsce sprzedaży oscypków. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", nawet teraz, w szczycie sezonu, brakuje najemców na niemal 30 proc. stoisk. Zakopiańskie Centrum Kultury (ZCK) ogłosiło kolejny przetarg na wolne punkty sprzedaży, obniżając przy tym cenę wywoławczą nawet o połowę. Czy znajdą się chętni?

Jeszcze pod koniec maja na łamach Interii Biznes informowaliśmy o tym, że w tym sezonie turyści będą musieli więcej zapłacić za oscypki. Zdaniem górali, wszystko przez wyższe ceny wywoławcze w przetargu na dzierżawę specjalnych stanowisk do sprzedaży uwielbianych przez Polaków serków.  

Handlarze, którzy rozmawiali z Onetem, nie kryli wówczas oburzenia. Wskazywali, że ceny wywoławcze na stoiska zlokalizowane pod Gubałówką i na Krupówkach wzrosły o min. 20 proc. Wówczas ze strony sprzedawców pojawiły się nawet głosy, które wskazywały na to, że część z nich zrezygnuje z wynajmowania stoisk

Reklama

Mniejsze zainteresowanie dzierżawą stoisk do sprzedaży oscypków w Zakopanem

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", jeszcze kilka lat temu handlarze płacili nawet 25 tys. zł miesięcznie za wynajęcie stoiska na najpopularniejszym zakopiańskim deptaku. Choć punkty sprzedaży nie miały dostępu do wody, ogrzewania i prądu, cieszyły się dużym powodzeniem i składano na nie nawet kilkanaście ofert.  

Sytuacja uległa diametralnej zmianie podczas pandemii koronawirusa. Zarządzające stoiskami do sprzedaży produktów regionalnych w Zakopanem ZCK nie przychyliło się wówczas do prośby górali, którzy wnioskowali o zawieszenie lub obniżenie opłat na jakiś czas, mając na uwadze wprowadzone restrykcje. Część z nich przeniosła swoje stoiska w inne, równie ruchliwe miejsca, w tym np. w okolice zakopianki. 

Czerwcowy przetarg na dzierżawę specjalnych stoisk do sprzedaży oscypków w najbardziej pożądanych lokalizacjach, czyli na Krupówkach i pod Gubałówką, mógł nie spełnić oczekiwań ZCK. Dlaczego? Na 5 z 16 stoisk przy Krupówkach nie złożono żadnej oferty. Na Gubałówce nie było chętnych na wynajem 3 z 10 stoisk. Jak zauważa dziennik, powodem były przede wszystkim wysokie ceny, które zniechęciły potencjalnych najemców. Dodajmy, że umowę dzierżawy na wynajem takiego punktu sprzedaży zawiera się na okres od 1 lipca 2024 do 30 czerwca 2025 r. 

ZCK ogłosiło nowy przetarg na wynajem wolnych stanowisk. Niewykluczone, że tym razem jednak znajdą się chętni, gdyż obniżono cenę wywoławczą - z 5 tys. zł do 2.5 tys. zł

Ceny popularnych serków utrzymają się na tym samym poziomie? "Oscypki nie zdrożeją"

ZCK zapewnia jednak, że na wynajmie stanowisk zarobi więcej niż rok temu. - Przychód z dzierżawy stoisk z oscypkami na Krupówkach i pod Gubałówką będzie wyższy niż w ubiegłym roku - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Beata Majcher, dyrektor ZCK.  

Szefowa instytucji odniosła się również do kwestii cen popularnych serków. - Oscypki nie zdrożeją. Turyści, którzy odwiedzą Zakopane latem, mogą liczyć na starą cenę i upusty przy większych zakupach produktów regionalnych - powiedziała. 

- Jesteśmy w trakcie rozmów z dzierżawcami w sprawie promocji produktów regionalnych i poprawy warunków ich pracy, to wymaga zaplanowanych już rozmów z UMZ - dodała Beata Majcher, której słowa przytacza "Gazeta Krakowska".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oscypki | Zakopane | górale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »