Morawiecki: rozmawiajmy o uszczelnieniu całego systemu
Warto poddać pod dyskusję, w ramach trwających konsultacji Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, kwestię obecnego przyporządkowania udziału samorządów w podatku CIT, według miejsca rejestracji głównej siedziby spółki - ocenił wczoraj w Opolu wicepremier Mateusz Morawiecki.
Obowiązujący sposób przyporządkowania udziału w CIT nazwał "nieekwiwalentnością".
Wicepremier, minister rozwoju spotkał się w piątek m.in. z opolskimi samorządowcami i przedsiębiorcami. Przedstawił im założenia Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Odnosząc się do zawartych tam postulatów decentralizacji, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski mówił w trakcie spotkania, że jest ona potrzebna również w zakresie podatkowym.
"Wzmocnienie podatkowe samorządów jest istotne. W zeszłym roku dyskutowaliśmy w regionie o statystyce, która mówi, że miliard złotych w podatku CIT wypracowują firmy, które mają swoje oddziały bądź siedziby na terenie woj. opolskiego, ale w budżecie województwa zostaje z tego 60 mln zł" - wskazał prezydent Opola.
"To drastyczna dysproporcja i trzeba tu dobrej, rozsądnej polityki rządowej, która będzie jednak potrafiła dedykować, czy zostawiać podatki w tym miejscu, w którym one rzeczywiście są tworzone przez pracę" - ocenił Wiśniewski.
Odpowiadając mu, Morawiecki przypomniał, że udział w podatku CIT trafia do samorządów według miejsca rejestracji głównej siedziby spółki. "W modelu rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnym te spółki rejestrowały się we Wrocławiu, Katowicach, najbardziej w Warszawie. Więc warto, żeby to poddać też pod konsultacje w ramach tej strategii, bo ja będę miał też politycznie większy mandat, żeby przedyskutować to na jak największym forum" - ocenił wicepremier.
- Jest to swego rodzaju nieekwiwalentność. Firmy pozyskują dochody z mieszkańców tego województwa, ale województwo nie jest beneficjentem tych przychodów poprzez udział w podatku CIT w proporcjonalny sposób - dodał minister rozwoju.
Później dopytywany podczas briefingu w Opolu o możliwość zwiększenia udziału samorządów w podatkach, Morawiecki zaznaczył, że "trzeba tę kwadraturę koła rozwiązywać ostrożnie". - Przekazanie więcej środków do samorządów oznacza mniej środków w budżecie centralnym. Więc dziś nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie" - dodał wicepremier. "Tylko lepszy i zdrowszy wzrost gospodarczy - zdrowszy to taki, który generuje więcej podatków - przełoży się na większe wpływy do samorządów lokalnych - podkreślił.
Na późniejszym briefingu, pytany o kwestię uszczelnienia systemu podatkowego, Morawiecki przytoczył dane, z których wynika m.in., że osiem lat temu do budżetu państwa wpływały 33 mld zł z tytułu podatków od firm. Obecnie jest to 26 mld zł, mimo że przychody firm wzrosły o 100 proc., a zyski firm - o 70 proc.
- Jest wielkie, gigantyczne omijanie podatków, są optymalizacje podatkowe, używanie Cypru jako miejsca rozliczeń, innych rajów podatkowych czy schematów prawniczych, których bardzo nie pochwalam, ale niestety one są na granicy prawa - zaznaczył wicepremier.
- W tym też kontekście chcę powiedzieć, że szanuję przedsiębiorców, którzy uczciwie pracują, płacą podatki i czasami wolę przedsiębiorcę zagranicznego, który tu płaci podatki, ma swoje badania, rozwój i uczciwie płaci pracownikom, niż przedsiębiorcę tzw. polskiego, który ucieka z podatkami za granicę, a pracownikom płaci na umowach śmieciowych - zadeklarował.
Zaznaczył również, że bardzo ważna w tym kontekście jest kwestia podatku VAT, którego ubytek Komisja Europejska szacuje na kwotę 40-60 mld zł. - Więc zadanie pod tytułem lepsza praca urzędów skarbowych to jedno z głównych zadań gospodarczych i politycznych naszego rządu - podkreślił Morawiecki.
Problemem w kontekście m.in. dyskusji z Brukselą jest rozproszenie w Polsce samorządu gospodarczego - mówił w piątek w Opolu wicepremier Mateusz Morawiecki. Na spotkaniu z przedsiębiorcami zaapelował o przemyślenie większej integracji głosu tego środowiska.
Minister rozwoju podkreślał m.in. że głosy różnych lobby w Brukseli są często tak silne, że Polsce i różnym polskim środowiskom trudno przebijać się z różnymi racjami.
Jak mówił, po czasach PRL powstało wiele stowarzyszeń przedsiębiorców oraz pracodawców. W efekcie obecnie funkcjonuje kilkadziesiąt dużych stowarzyszeń i zrzeszeń tego środowiska, a tylko kilka reprezentatywnych, czyli takich, które reprezentują firmy zatrudniające powyżej 300 tys. pracowników (m.in. BCC, Lewiatan, Związek Rzemiosła Polskiego czy Pracodawcy RP).
- Poprzez takie rozproszenie nasz głos, czyli wasz głos (...) jest niesłyszany zupełnie w Brukseli i słabo słyszany w Warszawie - zaznaczył wicepremier.
Wskazał, że państwa takie, jak np. Niemcy, Francja, Austria, Holandia, czy państwa skandynawskie mają dużo bardziej skonsolidowany głos przedsiębiorców.
- Współczesny świat gospodarczy polega właśnie na jak najlepszej organizacji, w tym jak najlepszej organizacji zrzeszeń, związków przedsiębiorców" - mówił. "Poprzez to racje z waszej strony na dużo wcześniejszym etapie mogą być zaadresowane - dodał.
Morawiecki podkreślił, że konsultowana obecnie Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju we wszystkich elementach stara się wzmocnić zdolność przedsiębiorców do "generowania marży". Jak mówił, "wyrwanie się z pułapki średniego rozwoju" nastąpi wtedy, kiedy firmy będą więcej zarabiać na swoich produktach i przekładać większe korzyści, także dzięki eksportowi dóbr i usług, na inwestycje w centra badań, rozwoju i w modernizację bazy produkcyjnej.