"Most" za miliard euro

Informację tę przekazał na środowej konferencji prasowej prezes rady nadzorczej spółki "LitPol Link", która ma wybudować most, Władysław Mielczarski.

Według Mielczarskiego, wybudowanie mostu energetycznego, czyli połączenie systemów energetycznych litewskiego miasta Alytus (Olita) i polskiego Ełku będzie kosztować ponad 237 mln euro. Aby jednak można było wykorzystać pełną moc mostu, trzeba będzie wzmocnić systemy energetyczne obu krajów. Strona litewska będzie musiała wydać na to około 100 mln euro, strona polska - około 600 mln euro.

- Strona litewska nie ma problemu z pozyskaniem pieniędzy, mogą one być przeznaczone z funduszu zamknięcia Ignalińskiej Elektrowni Atomowej. Gorsza sytuacja jest po stronie polskiej. Polski rząd obiecał 200 mln euro z funduszy wsparcia regionalnego, kolejnych 400 mln euro zamierzamy pozyskać z Komisji Europejskiej - powiedział Mielczarski.

Arturas Dainius z litewskiego Ministerstwa Gospodarki poinformował tymczasem w środę, że międzynarodowi donatorzy finansujący projekty związane z zamknięciem elektrowni w Ignalinie zatwierdzili pierwszy grant na polsko-litewski most energetyczny w wys. 2 mln euro. Pieniądze będą przeznaczone na wstępny projekt mostu.

Prognozuje się, że przygotowania do budowy mostu potrwają do 2010 roku. W ciągu następnych trzech lat mają być przełożone linie energetyczne. Przewiduje się jednakże, że prace zostaną opóźnione w związku z negocjacjami z właścicielami ziemi, przez terytoria których ma być przełożony most.

Władysław Mielczarski poinformował, iż strona polska rozważa nawet możliwość przyjęcia ustawy upraszczającej przejęcie ziemi od właścicieli.

Długość mostu energetycznego wyniesie 154 km, z tego 106 km będzie po stronie polskiej, a 48 po stronie litewskiej. Przewiduje się, że po stronie polskiej ziemię trzeba będzie wykupić od około 60 tys. gospodarzy.