Możliwości zakupowe Polaków spadły. Widać to na przykładzie kebabów
Narastające koszty życia przynoszą zmiany w nawykach zakupowych Polaków - wynika z raportu Pyszne.pl i ekonomisty Marka Zubera. - Możliwości zakupowe Polaków spadły - komentuje badanie ekonomista, choć nie dotyczy to wszystkich produktów. Najlepiej widać to na podstawie kebabów - liczba kebabów, jakie możemy kupić za średnie wynagrodzenie, z roku na rok maleje. Na przeciwnym biegunie znajduje się natomiast inne niezwykle popularne danie w naszym kraju.
- Możliwości zakupowe Polaków spadły - wynika z najnowszego indeksu ekonomicznego Pyszne.pl.
- Najlepiej widać to na podstawie spadającej liczby kebabów, które możemy kupić za średnie wynagrodzenie w przeciągu ostatnich lat.
- Na przeciwnym biegunie jest pizza.
- Wszystko wskazuje na to, że po latach zmagań z wysoką inflacją, branżę gastronomiczną czeka rok stabilizacji.
Pyszne.pl we współpracy z Markiem Zuberem, ekonomistą i analitykiem rynków finansowych Akademii WSB, opublikowało pierwszy branżowy indeks ekonomiczny, który pokazuje, jak zmienia się siła nabywcza Polaków w porównaniu do cen żywności, inflacji oraz średniego wynagrodzenia, a także jak sytuacja ekonomiczna w Polsce wpływa na nasze zachowania zakupowe i w jakim stanie jest polska branża gastronomiczna.
- W ostatnich latach obserwujemy bardzo dynamiczne zmiany w polskiej gospodarce - uważa ekonomista Marek Zuber. - Przy tak gwałtownym wzroście inflacji potrzebne są punkty odniesienia, które realnie pokażą nam, jak zmienia się siła nabywcza Polaków w zakresie zaspokojenia podstawowych potrzeb i co ma na nią największy wpływ - dodaje. Takim wskaźnikiem ma być teraz przygotowany indeks.
Opublikowany indeks przedstawia zmiany cen trzydziestu najczęściej zamawianych rodzajów dań: od burgera, pierogów czy kebaba, po dodatki w postaci ryżu i frytek. Jak wyjaśnia firma "na tej podstawie wyliczona została średnia cena koszyka, porównywana do analogicznej wartości sprzed roku. Jeśli wskaźnik jest dodatni, oznacza to, że średnia cena koszyka jest wyższa. W przypadku wartości ujemnych - spadła".
Indeks został zestawiony z poziomem inflacji, cenami żywności i średnim wynagrodzeniem - wszystko po to, żeby uzyskać odpowiednią perspektywę. I co z niej widać? - Za punkt wyjściowy przyjęliśmy rok 2019 - ostatni moment przed pandemią oraz wojną w Ukrainie, które znacząco wpłynęły na gospodarkę w kraju - opowiada Marek Zuber.
- Z danych wynika, że ogólnie możliwości zakupowe Polaków spadły, choć w przypadku niektórych bardzo popularnych dań, takich jak np. pizza - dużych zmian nie obserwujemy - wyjaśnia. Wahania najlepiej widać na podstawie liczby kebabów, które można było kupić za minimalne wynagrodzenie na przestrzeni ostatnich lat. W styczniu 2019 roku było ich 140, w 2022 r. - 156, w 2023 - 132, a w tym roku 154.
Jednak wyraźną tendencję spadkową widzimy na podstawie liczby kebabów, które możemy kupić za średnie wynagrodzenie - na przestrzeni ostatnich pięciu lat możemy sobie pozwolić na coraz mniej. Odpowiednio było to: 307; 309; 294. Danych z ten rok jeszcze nie mamy. Jeszcze bardziej tendencję spadkową widać na przykładzie pierogów (368; 350; 339). Z reguł wyłamuje się pizza - w 2019 roku za średnie wynagrodzenie kupiliśmy 202 placki, w zeszłym roku już 220.
W ostatnich latach ceny żywności zmieniały się dynamicznie i były jednym z głównych powodów wzrostu cen. Wpływały na to przede wszystkim coraz większe koszty energii, wynagrodzeń oraz lokali. Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej musieli przenieść znaczną większość kosztów na klientów. "Z tego względu skok cen dań zamawianych w restauracjach był jeszcze wyższy niż wzrost cen samej żywności" - tłumaczą autorzy raportu.
Jakie będą najbliższe miesiące w branży gastronomicznej? Do tej pory restauratorzy mierzyli się z pandemią, efektami wojny, gwałtownie rosnącą inflacją i wzrostem kosztów prowadzenia działalności. Teraz po trudnych latach - według autorów raportu - można się spodziewać względnej stabilizacji.
"Ceny żywności oraz energii nie będą rosły, a prognozy wskazują wręcz na ich spadek. Nasze portfele będą zasobniejsze, chociażby przez wzrost płacy minimalnej. Stabilizacja gospodarki oraz niska stopa bezrobocia spowodują z kolei, że Polacy będą chętniej zamawiać jedzenie z restauracji" - czytamy w opublikowanym raporcie.
Indeks ma być systematycznie aktualizowany, wszystko po to, żeby realnie pokazywał, jak zmieniała się siła nabywcza Polaków w porównaniu do cen żywności i na ile więcej lub mniej możemy sobie pozwolić każdego roku. - Celem opracowania tego indeksu jest także zyskanie narzędzia do monitorowania stanu branży. Dobrze jest mieć punkt odniesienia - powiedział Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl.