MPiPS zapowiada systematyczną waloryzację emerytur

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak zapowiedziała w piątek w Katowicach utrzymanie w kolejnych latach systematycznej waloryzacji emerytur. W tym roku mają one wzrosnąć o 4,6 proc., zamiast planowanych wcześniej 4,1 proc.

Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak zapowiedziała w piątek w Katowicach utrzymanie w kolejnych latach systematycznej waloryzacji emerytur. W tym roku mają one wzrosnąć o 4,6 proc., zamiast planowanych wcześniej 4,1 proc.

- Podtrzymaliśmy waloryzację co roku. Jeszcze trzy lata temu ona czasem była jednorazowa. Nie jest to pewnie poziom zadowalający (...), ale w tym roku będzie jeszcze trochę wyżej niż planowaliśmy - planowaliśmy waloryzację na 4,1 proc. wzrostu, a będzie 4,6 proc. - to jest trochę więcej - mówiła minister podczas spotkania ze środowiskami emerytów.

- Chcemy ją (waloryzację - PAP) utrzymać systematycznie - właśnie po to, żeby emerytury realnie nie spadały. Bo jeżeli są takie lata, że nie waloryzujemy emerytur, bardzo szybko one wpadają w stary portfel. Ale po to, by państwo miało pieniądze na waloryzację emerytur, potrzebny jest wzrost gospodarczy - podkreśliła Fedak.

Reklama

Minister zaznaczyła, że skutki obniżenia wzrostu gospodarczego szczególnie widać np. w państwach nadbałtyckich. Jak mówiła, na Litwie, gdzie PKB spadł o ok. 10 proc., emerytury zmniejszono o 20 proc., obniżono również wynagrodzenia w sferze budżetowej. Fedak podkreśliła, że Polska zamknęła ubiegły rok wzrostem gospodarczym, a na 2010 r. zakładany jest dalszy, co najmniej 3-procentowy wzrost.

- W naszych realiach pozwoli to utrzymać dotychczasowe miejsca pracy i wpływy do budżetu. A zatem będzie waloryzacja, jeżeli nic się nie zmieni, i będzie można myśleć optymistycznie do przodu - powiedziała minister, zaznaczając, że polityka państwa, również wobec emerytów, w dużej mierze zależy właśnie od czynników makroekonomicznych.

- Jeżeli państwo będzie miało podatki, będzie miało pieniądze, to będzie dobrze waloryzowało emerytury, które już w tej chwili są wypłacane. Dlatego tak ważne jest, żeby za wszelką cenę podtrzymać wzrost gospodarczy i zatrudnienie Polaków - mówiła Fedak podczas spotkania z dziennikarzami.

Jej zdaniem, z całą pewnością podniesienia wymaga najniższa emerytura, która - jak powiedziała minister - "w naszym systemie rzeczywiście jest niewielka".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister | one | waloryzacja | Jolanta Fedak | minister pracy | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »