Chodzi o projekt dyrektywy ws. oceny skutków inwestycji publicznych i prywatnych na środowisko naturalne. Niekorzystne dla Polski zapisy dotyczące gazu łupkowego Komisja środowiska przyjęła w czwartek; skrytykowali je polscy europosłowie.
Ministerstwo Środowiska oceniło w przekazanym w piątek PAP stanowisku, że proponowane przez Komisję PE ds. Środowiska (ENVI) zmiany są zbyt daleko idące i nie zostały poparte rzeczową analizą ani empirycznymi badaniami. Resort ocenił, że rozwiązania te stoją w sprzeczności z konkluzjami majowego szczytu UE ws. dywersyfikacji dostaw energii dla Europy i rozwijania lokalnych źródeł energii.
"Propozycja komisji środowiskowej PE wprowadza nieuzasadnione rozróżnienie między złożami konwencjonalnymi, a niekonwencjonalnymi, nakładając na te drugie znacznie większe wymogi środowiskowe, mimo że (zwłaszcza wstępne) etapy prac przebiegają niemal identycznie w obu przypadkach" - podkreślił resort.
MŚ zwróciło uwagę, że Polskie doświadczenia pokazują, iż poszukiwanie i rozpoznawanie niekonwencjonalnych złóż węglowodorów w obecnych ramach prawnych odbywa się w sposób przyjazny dla środowiska. Od początku poszukiwań nie doszło w Polsce do żadnych poważnych nieprawidłowości ani szkód w środowisku, które byłyby spowodowane badaniami sejsmicznymi, pracami wiertniczymi lub zabiegami specjalnymi - wskazało ministerstwo.
KE może przed końcem roku zaproponować nowe przepisy regulujące środowiskowe aspekty wydobycia gazu łupkowego w UE. Propozycja ma bazować na analizie wyników konsultacji społecznych i opracowań dot. wpływu wydobycia gazu łupkowego na środowisko i zdrowie ludzi.
Polska, która obok Wielkiej Brytanii chce wydobywać gaz łupkowy uważa, że nowe obostrzenia w unijnym prawie środowiskowym są niepotrzebne.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
