MSZ liczy na wyjazd turystów z jednego z hoteli w Hurgadzie
Negocjacje z właścicielem jednego z hoteli w Hurgadzie przyniosły skutek - turyści poszkodowani przez biuro Alba Tour opuszczają hotel i wsiadają do autokarów, które zawiozą ich na lotnisko - poinformowało w piątek MSZ.
- Negocjacje odniosły skutek, turyści w hotelu King Tut w Hurgadzie w tej chwili wsiadają do autokarów, które zawiozą ich na lotnisko - powiedziała PAP dyrektor Biura Prasowego MSZ Paulina Kapuścińska.
Jak podkreśliła, wynegocjowany przez konsula protokół doprowadził do zakończenia konfliktu z właścicielem hotelu, który wcześniej stawiał warunek uiszczenia 25 tys. dolarów przez polskich turystów. Jak dodała, spisany z policją "turystyczną" protokół, może być dla właściciela hotelu podstawą do dochodzenia roszczeń wobec biura turystycznego.
Według Kapuścińskiej, dwa samoloty z turystami wylecą do Polski, kiedy wszyscy dotrą na lotnisko; nastąpi to po godz. 17.
Wcześniej podawała, że właściciele hotelu blokowali polskim obywatelom możliwość opuszczenia hotelu. Jak powiedziała, przyjęli oni "bardzo ostrą postawę" i postawili warunek uiszczenia 25 tys. dolarów przez polskich turystów.
Jak dodawała, w sprawie turystów "ma miejscu MSZ interweniował w ambasadzie Egiptu, przekazując, że zatrzymywanie polskich obywateli przez hotelarzy jest złamaniem prawa".
Kapuścińska wyjaśniła, że problem pojawił się w hotelu King Tut w Hurgadzie.
Z wyliczeń MSZ wynika, że w piątek z Egiptu ma wylecieć 310 turystów, a w sobotę - ok. 50.
- - - - -
Do Polski wróciło w ostatnich dniach około 4,5 tys. klientów biura podróży Sky Club - poinformował w piątek mazowiecki urząd marszałkowski. Za granicą są jeszcze 344 osoby, które mają opłacony pobyt i wrócą po zakończeniu urlopów. Powroty zakończą się do 17 lipca.
Jak poinformował urząd, w sumie w ciągu ostatnich pięciu dni do kraju wróciło 4548 osób. Wszyscy turyści wrócili już z Egiptu (1022 osoby), Maroka (230 osób), Tunezji (268 osób) oraz Portugali (234 osoby). W Polsce jest już także znaczna część osób, które wypoczywały w Hiszpanii, Turcji, Bułgarii oraz Grecji. Turyści przebywają jeszcze w Hiszpanii (209 osób), Turcji (27 osób), Bułgarii (98 osób) oraz na Cyprze (10 osób).
Powroty turystów były opłacane z gwarancji ubezpieczeniowej Sky Club, która opiewała na 25 mln zł. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez mazowiecki urząd marszałkowski, koszty ich ewakuacji sięgnęły już ok. 3 mln zł. Z gwarancji touroperatora będą też wypłacane odszkodowania dla poszkodowanych klientów biura. Do tej pory do urzędu marszałkowskiego wpłynęło już blisko 3 tys. wniosków o odszkodowanie.
Według przedstawionego przez urząd harmonogramu, turyści z Hiszpanii przylecą do Polski 14 i 15 lipca, 16 lipca wrócą turyści z Turcji i Bułgarii, a 17 lipca - z Cypru.
Sky Club, który organizował wycieczki pod marką własną oraz Triady, złożył wniosek o upadłość na początku lipca. Kilka dni później marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Sky Club. Głównym zarzutem pod adresem biura było doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów - przedstawiciele firmy mieli według marszałka przyjmować od klientów pieniądze, choć znali sytuację finansową spółki i wiedzieli, że nie będą w stanie wywiązać się z zaciągniętych zobowiązań.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze