Na co pójdą pieniądze z nowego abonamentu rtv?
- Samo wprowadzenie opłaty audiowizualnej nie poprawi jakości mediów publicznych - powiedział wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec. Zapowiedział, że do końca października przedstawi dokument uzasadniający wprowadzenie nowej opłaty.
Wyrobiec został powołany w lipcu na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by przygotować projekt nowej ustawy medialnej, który może trafić do Sejmu jeszcze w tej kadencji. Zastąpi ona wówczas obowiązującą ustawę o abonamencie.
Nowy wiceminister powiedział, że jest przekonany o konieczności zmiany systemu finansowania mediów publicznych. Podtrzymuje też pomysł zastąpienia abonamentu powszechną i obowiązkową opłatą audiowizualną. Nowe rozwiązanie zniosłoby uzależnienie obowiązku wnoszenia opłaty od rejestracji odbiorników.
Zdaniem Wyrobca wprowadzenie opłaty audiowizualnej musi poprzedzić opracowanie nowej wizji mediów publicznych. - Nie może być tak, że wprowadzimy opłatę audiowizualną, a potem dopiero będziemy się zastanawiać, jak te pieniądze wydać. Musi być odwrotnie. Dlatego chcę najpierw, przed zaproponowaniem zmian w prawie, znaleźć uzasadnienie dla takiej opłaty, by odbiorcy dowiedzieli się, jaką ofertę za to otrzymają - podkreślił. - Mamy już przygotowane założenia techniczne dotyczące zmiany systemu finansowania mediów publicznych. By jednak wprowadzić zapowiadaną opłatę audiowizualną, potrzebna jest społeczna akceptacja, a to wiąże się z ponownym opisaniem roli mediów publicznych - dodał wiceminister.
Jak zapowiedział, do końca października br. wraz z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji przygotuje dokument strategiczny dla dalszych działań, który jednocześnie posłuży jako uzasadnienie projektu nowej ustawy. Partnerami rozmów mają być środowiska naukowe i artystyczne, nadawcy publiczni, a także prywatni oraz przedstawiciele odbiorców. Wyrobiec jest bowiem zdania, że "prawo do realizowania misji publicznej powinni mieć też nadawcy prywatni".
Przeznaczenie części środków publicznych na programy misyjne w mediach prywatnych zapowiadał także b. minister kultury Bogdan Zdrojewski. Nadawcy prywatni mogliby się ubiegać o dofinansowanie z funduszu misji publicznej. Środki byłyby przyznawane zadaniowo, a o podziale środków miałaby decydować Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Były minister kultury mówił o minimum 10 proc. przychodów z nowej opłaty audiowizualnej. Wyrobiec nie przesądza dzisiaj, jaki procent opłaty audiowizualnej miałby trafiać do funduszu.
Według niego, dzisiaj wzorowo realizują misję publiczną rozgłośnie radiowe. - W przypadku rozgłośni regionalnych wpływy z abonamentu stanowią nawet 80 proc. przychodów, co sprawia, że mogą się one skupić na misji - mówił Wyrobiec. W jego ocenie regionalne rozgłośnie publiczne są kuźnią talentów dziennikarskich, ponieważ w rozgłośniach publicznych nad muzyką wciąż przeważają serwisy informacyjne, reportaże i audycje. - Chciałbym, żeby miejscem dla adeptów dziennikarstwa stały się również ośrodki regionalne telewizji publicznej - powiedział.
- Sytuacja, z którą się dzisiaj boryka telewizja publiczna, problemy finansowe, brak dopływu środków abonamentowych, konieczność zmierzenia się z rynkiem i konkurowania z nadawcami prywatnymi, ma swoją dobrą stronę. Konieczność odnalezienia się na rynku i konkurowania z mediami prywatnymi sprawiła, że telewizja publiczna bardzo racjonalnie wydaje pieniądze i szacuje koszty. Jeszcze kilka lat temu koszty funkcjonowania telewizji publicznej wynosiły powyżej 2 mld zł. Dzisiaj koszt całkowity to 1,5 mld zł. Jednak ten spadek kosztów funkcjonowania TVP to efekt nie tylko racjonalizacji w wydatkach, ale i niestety zmniejszenie wydatków na oryginalne produkcje telewizyjne. Jest to właśnie dobrym punktem wyjścia do tego, by zacząć realizować nowy projekt - mówił Wyrobiec. Uznał, że dominacja reklam i konieczność dostosowania do rynku reklamy oferty programowej telewizji nie służy realizacji misji.
Wyrobiec podkreślił, że obok wprowadzenia nowej ustawy konieczne są dwie nowelizacje ustawy o radiofonii i telewizji. Pierwsza ma dostosować jej zapisy w koniecznym zakresie do nowej rzeczywistości medialnej w stopniu, na jaki pozwala unijna dyrektywa o audiowizualnych usługach medialnych. Druga wiąże się z pełnym dostosowaniem polskiej regulacji do Komunikatu Komisji Europejskiej o pomocy publicznej dla publicznej radiofonii i telewizji.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze