Na Podhalu mają śmierdzący problem. Przeprowadzono kontrole, są nieprawidłowości

Na Podhalu trwają intensywne kontrole szamb, które ujawniły alarmujący problem - aż dwie trzecie skontrolowanych zbiorników na fekalia nie było regularnie opróżnianych. Większość właścicieli na razie dostała jednie upomnienia, ale podhalańscy kontrolerzy w ostatnim czasie zwiększyli intensywność wizyt w domach, co może oznaczać, że wkrótce posypią się grzywny.

Na Podhalu dwie trzecie skontrolowanych szamb nie było opróżnianych - informuje lokalny portal 24tp.pl (serwis internetowy "Tygodnika Podhalańskiego). W ciągu ostatniego miesiąca pracownicy referatu ds. gospodarki komunalnej w Zakopanem przeprowadzili 21 kontroli zbiorników na szambo na terenie podhalańskich posesji.

Jak wynika z uzyskanych przez portal informacji, właściciele ponad 2/3 nieruchomości nie wywiązali się z ustawowych obowiązków, czyli posiadania umowy z firmą świadczącą usługi asenizacyjne oraz regularnych wywozów nieczystości. Większość właścicieli nieruchomości, na których znajdowały się przepełnione szamba, otrzymała pouczenia, ale jeden mieszkaniec został ukarany grzywną.

Reklama

Kontrola szamba. Właściciele muszą posiadać kwitek

W gminach nieustannie trwają kontrole wywozów nieczystości z przydomowych szamb. Od 2022 roku, po nowelizacji prawa wodnego, właściciele szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków muszą mieć podpisane umowy na odbiór nieczystości ciekłych z firmą asenizacyjną.

Co więcej, wprowadzono również obowiązek przechowywania dokumentacji oraz paragonów wystawionych przez firmy w celu udowodnienia kontrolerom, że pozbycie się nieczystości nastąpiło w sposób legalny. Dokumentacja powinna również potwierdzać regularność opróżniania szamba, a dane na fakturze powinny zgadzać się z ilością zużywanej w domach wody. W tym przypadku każda z gmin ma jednak własne procedury. 

Właściciel nieruchomości ma obowiązek udostępnić zbiornik szamba do sprawdzenia kontrolerom, a także przedstawić całą dokumentację. Kontrole szamba nierzadko odbywają się również przy udziale policji - wszystko w celu zapewnienia bezpieczeństwa kontrolerom oraz spokojnego przeprowadzenia wizytacji. 

Grzywna za wykryte nieprawidłowości, a więc za brak umowy lub faktur, może sięgać 500 zł. Jeżeli sprawa trafi do sądu, można zapłacić nawet 5 tys. zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szambo | kontrole | Podhale | grzywna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »