Na razie wystarczy magazynów na zapasy paliw
Rozmawiamy z Andrzejem Kanią, prezesem Operatora Logistycznego Paliw Płynnych.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na przejęcie OLPP przez Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych. Jakie będą efekty tej fuzji i kiedy ona się zakończy? - Spodziewam się, że nastąpi to we wrześniu. Pozostały już kwestie formalne. Czekamy na zgodę Rady Ministrów na pokrycie udziałów OLPP nową emisją akcji PERN Przyjaźń. To zamknie proces tworzenia grupy kapitałowej.
Co do efektów synergii wynikających z tego połączenia to nie ma wątpliwości, że obie spółki zyskają. Dojdzie do logicznego połączenia aktywów logistyki paliwowej, którymi będzie zarządzała jedna grupa kapitałowa. Będzie to więc trzeci - po operatorze elektroenergetycznym i gazowym - operator paliwowy. Będzie dysponował on bazami i siecią rurociągów. Liczymy, że w ramach grupy sieć uda się nam jeszcze rozbudować. Spodziewam się ponadto synergii na poziomie operacyjnym.
Wszystkie nasze spółki zależne i służby zajmujące się np. ochroną obiektów czy kwestiami przecwipożarowymi będą mogły obsłużyć większy majątek. Skorzystamy więc z efektu skali i lepiej wykorzystamy potencjał naszych spółek zależnych. Zyskać mogą na tym Naftor, czy Naftoserwis, które świadczą usługi na rzecz spółki matki. W ramach nowej grupy będą mogły się rozwinąć.
Fuzja wiązać będzie się jednak zapewne również z restrukturyzacją zatrudnienia.
- Nasza spółka w swojej historii przeszła już wiele restrukturyzacji. Najpierw w latach 90., po wydzieleniu z dawnego CPN-u, potem do istotnej redukcji zatrudnienia w naszych bazach doszło w latach 2002-2004. Teraz więc po stronie kosztów ludzkich nie należy oczekiwać już większych redukcji.
Rozmawiał Michał Duszczyk