Nadwaga ciąży gospodarce

Leczenie chorób wynikających z nadwagi kosztuje 52 najbardziej rozwinięte kraje świata 423 mld dolarów rocznie. Jeśli nic się nie zmieni, do 2050 r. przedwcześnie umrze w świecie 92 mln osób, a koszty gospodarek wzrosną o biliony dolarów. Nadwaga to problem także polskiego społeczeństwa i gospodarki.

Ponad połowa mieszkańców w niemal wszystkich krajach należących do OECD (w 34 z 36) ma problemy z nadwagą, a odsetek osób otyłych wzrósł w nich pomiędzy rokiem 2010 a 2016 z 21 do 24 proc. Osób takich przybyło w tym czasie aż 50 milionów - alarmuje OECD w opublikowanym właśnie studium The Heavy Burden of Obesity. Jego autorzy zwracają uwagę na rozliczne zdrowotne i społeczne (wykluczenie, nierówności, trudności z nauką i z pracą) konsekwencje rosnącej w całym rozwiniętym świecie, mierzonej wskaźnikiem masy ciała (BMI), skali nadwagi i otyłości.

Reklama

Zdrowotne skutki nadwagi i otyłości to przede wszystkim wzrost zachorowań na cukrzycę, raka, choroby naczyniowo-sercowe i choroby związane z utratą pamięci. Prowadzić one będą w przyszłości do przedwczesnego skrócenia życia od 0,9 roku do 4,2 lat w krajach objętych studium OECD. Z przygotowanej prognozy (na lata 2020 - 2050), w której uwzględnione zostały w sumie 52 kraje, nie tylko należące do OECD, ale także wszystkie z Unii Europejskiej oraz z grupy krajów G20 wynika, że najmniej zagrożone są pod tym względem społeczeństwa azjatyckie. W przypadku Japonii, Indonezji, Indii i Korei eksperci OECD prognozują skrócenie przeciętnego czasu życia z powodu chorób związanych z nadwagą i otyłością o mniej niż 1,5 roku.

Z europejskich krajów najlepsze są pod tym względem prognozy dla Danii, Szwajcarii i Islandii, gdzie przewidywany czas życia obniży się z tych samych przyczyn do 2050 r. mniej niż o 2 lata. Wśród wszystkich krajów należących do OECD średnia zmniejszenia czasu życia wynosi 2,7 lat. W przypadku cieszących się przeciętnie wyższym dobrobytem krajów Unii Europejskiej średnia ta jest nieco wyższa (2,9 lat).

Polska należy, niestety, do grona krajów o najwyższym ryzyku skrócenia życia z powodu chorób, do których w silnym stopniu przyczynia się nadwaga i otyłość. Eksperci OECD spodziewają się, że przewidywany czas życia obniży się z tego powodu w naszym kraju do 2050 r. aż o blisko 4 lata (3,9 roku). Słabym pocieszeniem jest, że podobnie złe są prognozy w przypadku USA i Rosji. Gorsze niż dla Polski są przewidywania jedynie dla Meksyku, gdzie spodziewany czas życia zmaleje w okresie najbliższych trzech dekad o ponad 4 lata.

Gros uwagi w studium poświęca się ekonomicznym kosztom i konsekwencjom nadwagi i otyłości. Największe z nich wiążą się z wyższymi kosztami leczenia. Związek otyłości z wydatkami na ochronę zdrowia najsilniejszy jest w przypadku cukrzycy. Łącznie w 52 badanych krajach aż w 70 proc. jej przypadków jej podstawową przyczyną jest nadwaga i otyłość. W przypadku chorób układu krążenia relacja ta jest już słabsza, ale nadal znacząca - 23 proc. przypadków zachorowań wiąże się z nadwagą. 18 proc. przypadków demencji wynika przede wszystkim z nadwagi.

Łącznie w 52 badanych krajach nadwaga i otyłość są praprzyczynami aż 70 proc. kosztów medycznych związanych z zachorowaniami na cukrzycę. 23 proc. kosztów leczenia chorób układu krążenia wynika z zachorowań powstałych na skutek nadwagi i otyłości. 8,4 proc. budżetów na zdrowie w samych tylko krajach należących do OECD jest wydawanych na leczenie chorób powstałych z powodu nadwagi i otyłości. Rocznie wydatki te sięgają 423 mld dolarów, a licząc według parytetu siły nabywczej - przeciętnie 209 dolarów na głowę mieszkańca.

Są to jednak jedynie wydatki bezpośrednie, do których należałoby doliczyć wiele dodatkowych elementów kosztów pośrednich, jak np. utrata pracy z powodu chorób i związany z tym spadek wydajności pracy i zmniejszone możliwości zarobkowania. Jeśli uwzględnić wszystkie dodatkowe skutki ekonomiczne koszty z powodu nadwagi mogą sięgać w krajach OECD nawet 863 dolarów na głowę według parytetu siły nabywczej.

Makroekonomiczny skutek wysokich kosztów i innych pośrednich konsekwencji związanych z chorobami wynikającymi z nadwagi i otyłości wynosić będzie w latach 2020 - 2050 - według szacunków OECD - 3,3 proc. przeciętnego produktu krajowego. Inaczej mówiąc - o tyle niższy będzie PKB z powodu nadmiernej otyłości społeczeństw. W najmniejszym stopniu obciążeniem tym dotknięta będzie Japonia (1,6 proc. PKB) i Luksemburg (1,9 proc.). W przypadku Polski utrata PKB będzie znacznie wyższa - sięgać może 4,3 proc. PKB.

Studium OECD jest sformułowane w formie ostrzeżenia, że tak wysokie będą koszty jeśli społeczeństwa i ich rządy nie podejmą żadnych działań zaradczych. Wiele zależy od świadomości zagrożeń, upowszechniania lepszych nawyków żywieniowych, a także rozwiązań regulacyjnych prowadzących do eliminowania z diety składników sprzyjających nadwadze (np. nadmiar soli i cukru). Eksperci OECD zwracają np. uwagę, że w samych tylko krajach należących do tej organizacji przeciętna dawka spożywanych kalorii wzrosła z około 3 tys. kcal na głowę dziennie w 1961 r. do 3,3 tys. kcal w 2013 r.

Z zebranej przez OECD dokumentacji wynika, że wszystkie właściwie kraje mają programy walki z nadwagą, ale jednocześnie w żadnym z nich nie udało się odwrócić wzrostowego trendu liczby osób z nadwagą. Jest jednak w świecie wiele przykładów dobrych rozwiązań, które wpływają na zwiększenie społecznej świadomości ryzyka zachorowań i związanych z tym kosztów.

Studium OECD wskazuje niektóre z nich jako szczególnie skuteczne dla pożądanej pro-zdrowotnej zmiany zachowań. W Chile np. w 2016 r. wprowadzony został obowiązek oznaczania przez producentów żywności we wszystkich produktach spożywczych zawartości cukru, soli, tłuszczów oraz ich wartości kalorycznej. W krajach skandynawskich produkty spożywcze spełniające wskazane wymagania dietetyczne są oznaczane specjalnym logo. Pro-zdrowotne etykietowanie produktów wprowadzono w 2018 r. także we Francji.

Propagowana moda na zdrowe żywienie wymusza także rozwiązania samoregulacyjne, jak np. porozumienie piekarzy we Włoszech co do zawartości soli w pieczywie. Pożądane z punktu widzenia zdrowia i kosztów nadwagi i otyłości przynosi także rozwój nowoczesnych technologii informacyjnych, np. aplikacji telefonicznych pomagających w pogłębianiu społecznej wiedzy o tym, które produkty spożywcze powodują mniej zagrożeń.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Obserwator Finansowy
Dowiedz się więcej na temat: PKB Polski | otyłość | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »