Nafta za długi
Ministerstwo Finansów nie opracowało programu konwersji zadłużenia niektórych krajów wobec Polski na udziały w polach naftowych i gazowych - mimo że tak nakazywała rządowa strategia. Tymczasem długi niektórych państw maleją.
Konwersja polskich należności na udziały w polach roponośnych znalazła się w strategii dla przemysłu naftowego przyjętej w 2002 r. przez Radę Ministrów. Zgodnie z nią, szczegółowy program zamiany miał opracować minister finansów w porozumieniu z ministrami spraw zagranicznych, gospodarki oraz skarbu. Częścią programu miała być koncepcja wniesienia udziałów w polach naftowych do polskich podmiotów z branży paliwowej. Propozycje w tym zakresie miała zgłosić Nafta Polska.
Zagadkowy zespół
Z naszych informacji wynika, że został powołany Zespół ds. Petrokonwersji. Jeszcze półtora roku temu prowadzono oficjalną korespondencję między resortami skarbu, gospodarki i premierem. Co z zespołem dzieje się teraz - nie wiadomo. Nie dostaliśmy w tej sprawie odpowiedzi z Ministerstwa Finansów, z kolei Krzysztof Żyndul (od marca br. wiceminister skarbu) nie potrafił powiedzieć, czy podobna grupa jeszcze działa. W Ministerstwie Spraw Zagranicznych sprawę kojarzą, ale nic ponadto. Ministerstwo gospodarki odesłało nas do Nafty Polskiej. Nafta nie była jednak uczestnikiem zespołu, więc tam też nie potrafiono nam nic powiedzieć.
Udało się natomiast PARKIETOWI ustalić, co dzieje się z zadłużeniem. W przypadku dwóch krajów należności Polski zmniejszyły się i zmniejszają nadal. Oznacza to, że wkrótce nie będzie można ich wykorzystywać przy przetargowych negocjacjach.
Syria była blisko
Łączne zadłużenie wobec Polski państw afrykańskich i azjatyckich, które mają pola naftowe, przekracza 1,25 mld USD. Dominującą pozycję stanowi Irak (795 mln USD). Na liście są też Libia, Sudan oraz Angola i Syria. W ubiegłym roku, po blisko 20--letniej przerwie, nastąpiła restrukturyzacja należności ostatnich dwóch państw. Wynika to z umów międzyrządowych, których szczegółów nie znamy. Zadłużenie Angoli spadło ze 138 do 115 mln USD (17%), Syrii z 263 do 234 mln USD (11%). To właśnie w dwóch ostatnich krajach oraz Libii (35 mln USD) najbardziej realne są szanse na pozyskanie koncesji na wydobywanie ropy. Dowiedzieliśmy się, że Nafta Polska
ponad rok temu brała
udział w takim przetargu, w Syrii. Spółka znalazła się nawet na krótkiej liście. Wtedy jednak, jak twierdzą jej przedstawiciele, miała za mało czasu, aby należycie się przygotować i ostatecznie przegrała rywalizację. Nafta Polska dostała wówczas pełnomocnictwo na posługiwanie się syryjskim długiem na pół roku. Zdaniem przedstawiciela spółki to zbyt krótki czas, by sensownie z niego skorzystać. Poza tym ani Orlen, ani Grupa Lotos czy PGNiG nie były zdeterminowane, aby uczestniczyć w tym projekcie. Teraz sytuacja się zmieniła: firmy podpisały porozumienie o współpracy przy pozyskiwaniu dostępu do ropy i gazu.
Dlaczego nasze należności są atutem w staraniach o dostęp do surowców? - Przede wszystkim jest to dodatkowy argument, dzięki któremu można wynegocjować upust przy opodatkowaniu pola naftowego. Dla przykładu: można zamienić roszczenia na mniejsze opodatkowanie złoża i odprowadzać nie 50, a 40% zysku. Chcemy "używać" należności jako elementu negocjacji. Problem w tym, że nie mamy pełnomocnictw do ich wykorzystania. Niestety, czas gra na naszą niekorzyść, a warto czerpać korzyści z zadłużenia wobec Polski, póki jeszcze jest - przekonuje Adam Sęk, prezes Nafty Polskiej. Dowiedzieliśmy się, że Nafta Polska przygotowuje się do udziału w kolejnych przetargach na wydobycie ropy. W grę wchodzą znów Syria oraz Libia. Czy będzie mogła skorzystać z długu - kwestia jest otwarta.
Resort milczy
Sprawa konwersji zadłużenia z niewiadomych powodów przycichła. Z nieokreślonych przyczyn nikt w rządzie nie jest ani zainteresowany, ani zorientowany. Tymczasem dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że wokół naszych należności coś się dzieje. Zadaliśmy MF kilka pytań. Między innymi, czy stan zadłużenia państw afrykańskich i azjatyckich wobec Polski uległ w ostatnich latach zmianie? Jeżeli zmalał, to w jaki sposób nastąpiła redukcja (po jakiej cenie nominalnej zadłużenie było sprzedawane i komu)?
Czy resort dawał i komu wyłączność na negocjacje dotyczące zbycia zadłużenia Iraku, Libii, Sudanu, Angoli, Syrii oraz innych krajów z Afryki i Azji?
Czy MF zajęło się, jak nakazywała Strategia Rozwoju Przemysłu Paliwowego w Polsce przyjęta w 2002, programem zamiany długów na udziały w roponośnych działkach w krajach zadłużonych w Polsce?
Komentarz
Kto handluje długiem?
Po dwudziestoletnim zastoju długi Syrii i Angoli są redukowane i restrukturyzowane. Na jakich zasadach? Nie wiemy. Resort finansów nie podał szczegółów. Z niepotwierdzonych informacji natomiast wynika, że MF daje wyłączność na sprzedaż polskich należności osobom prywatnym i firmom, ale nie rządowemu organowi - Nafcie Polskiej. Jeśli to prawda, to dlaczego?
Michał Śliwiński