Najważniejszy jest wzrost

Polska musi bardzo uważnie obserwować relacje między poziomami inwestycji a oszczędności - ostrzegał dyrektor Joly Dixon, który przewodniczył delegacji UE na spotkaniu Podkomitetu RP-UE ds. Ekonomicznych i Finansowych.

Polska musi bardzo uważnie obserwować relacje między poziomami inwestycji a oszczędności - ostrzegał dyrektor Joly Dixon, który przewodniczył delegacji UE na spotkaniu Podkomitetu RP-UE ds. Ekonomicznych i Finansowych.

Wysoki poziom stabilnego wzrostu gospodarczego to najważniejsza rzecz, jaką wstąpienie do Unii Europejskiej może zapewnić Polsce - uważają członkowie Podkomitetu RP-UE ds. Ekonomicznych i Finansowych. Jego rozmowy zaczęły się wczoraj i są kontynuowane również dzisiaj. Polskiej stronie przewodniczy wiceminister finansów Andrzej Raczko, delegacji UE - dyrektor Joly Dixon.

Polscy partnerzy zapoznali nas z ekonomiczną strategią rządu - mówił Dixon. W pełni identyfikujemy się z filozofią, która zdecydowała o jej zasadach - dodał przedstawiciel UE. Jego zdaniem najważniejszym zadaniem Unii w dziedzinie ekonomii jest zapewnienie swoim członkom wysokiego i stabilnego wzrostu gospodarczego. Stabilność jest tu ważniejsza od szybkości rozwoju - precyzuje Dixon. Jego zdaniem w strategii ekonomicznej polskiego ważne jest to, że jest ona zaplanowana w perspektywie średniodystansowej.

Reklama

Wejście Polski do Unii będzie miało skutki budżetowe i gospodarcze. Na skutki dla budżetu złoży się efekt składek, jakie zaczniemy wpłacać do wspólnego budżetu i pieniądze, jakie z niego dostaniemy. Unia zapewnia kandydatów, że od pierwszego roku członkostwa staną się beneficjantami netto wspólnego budżetu. Jednak zarówno Raczko, jak Dixon są zgodni, że ważniejsze będą skutki ekonomiczne, czyli przede wszystkim zdynamizowanie rozwoju gospodarczego. Jeśli przystąpienie Polski do UE zapewni jej wyższy wzrost gospodarczy to znaczy, że Unia jej służy - uważa Dixon.

Zdaniem przedstawiciela UE jednym z najważniejszych wyzwań dla polskiej gospodarki jest wysoki poziom bezrobocia, które jest nie tylko problemem ekonomicznym, ale i społecznym. Jednak zdaniem Dixona wysokie bezrobocie nie musi świadczyć o złym stanie gospodarki. Jeśli oznacza ono, że gospodarka funkcjonuje poniżej optymalnego poziomu, to oczywiście bardzo źle, ale może też być skutkiem restrukturyzacji i zwiększania konkurencyjności. Wtedy jest zjawiskiem, które można zaakceptować i należy oczekiwać, że szybko jego poziom się zmniejszy - tłumaczył Dixon. Jego zdaniem teraz Polsce najważniejszy jest wysoki poziom inwestycji, należy jednak monitorować jego relacje ze stanem oszczędności. Nie trzeba się natomiast w tej chwili martwić o poziom długu publicznego.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | oszczędności | skutki | najważniejsze | relacje | rp.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »