Najwięksi aferzyści mijającego roku

Mijający rok obfitował w afery korupcyjne na szczytach władzy.

Mijający rok obfitował w afery korupcyjne na szczytach władzy.

Na czołówki

gazet trafiły między innymi takie nazwiska jak: Romuald Szeremietiew -

były wiceminister obrony narodowej, Marek Czekalski - były prezydent Łodzi

czy Marek Kolasiński - były poseł AWS. Co dzieje się z bohaterami tych

skandali?

Głośna była sprawa próby ucieczki z kraju Zbigniewa

Farmusa. Asystent byłego wiceministra obrony Romualda Szeremietiewa,

zamiast stawić się do prokuratury, wsiadł na prom płynący do Szwecji. Nie

zdążył tam jednak dopłynąć, bo na pełnym morzu, po brawurowej akcji niczym

z filmu szpiegowskiego, zatrzymali go komandosi z Urzędu Ochrony Państwa.

Reklama

Farmus jest podejrzany o to, że domagał się łapówek od przedstawicieli

koncernów zbrojeniowych, ubiegających się o zamówienia rządowe w Polsce.

Marek Czekalski -były prezydent Łodzi, eks-lider łódzkiej Unii Wolności

jest nadal radnym. Stawia się na posiedzeniach Rady. Trzyma się jednak

na uboczu, jest bardzo rozgoryczony całą sytuacją. Mówi, że przeżył i nadal

przeżywa prawdziwy koszmar i powtarza, że jest niewinny. Prokuratura zarzuca

mu przyjęcie dużej gotówki za pomoc w przekwalifikowaniu terenu z mieszkaniowego

na handlowy, gdzie później wyrósł ciąg wielkich sklepów.

Czekalski trafił

tymczasowo do aresztu, ale wyszedł na wolność za kaucją. Poręczyło za niego

również kilka znanych osób, między innymi Marek Edelman; legendarny

przywódca powstania w getcie warszawskim.

Kolejny antybohater skandali mijającego roku, Romuald Szeremietiew,

jest podejrzany o to, że udostępniał informacje i dokumenty swojemu asystentowi,

czyli osobie do tego kompletnie nie uprawnionej. Niewiele o nim teraz wiadomo.

Były minister obrony narodowej na razie nigdzie nie pracuje.

Bezkarny na

razie pozostaje były poseł AWS Marek Kolasiński, podejrzany między

innymi o oszustwa podatkowe. W ostatniej chwili przed wygaśnięciem immunitetu

uciekł z Polski. Jest teraz ścigany międzynarodowym listem gończym. Najwięksi

aferzyści tego roku zeszli póki co z pierwszych stron gazet.

W przyszłym

roku, jak się wydaje, nie dadzą nam o nich zapomnieć sądy.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: mijanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »