Największy od dwóch lat wzrost produkcji w Niemczech

Według najnowszych danych statystycznych, produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie 2002 r. o 2,5% w skali miesięcznej.

Według najnowszych danych statystycznych, produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie 2002 r. o 2,5% w skali miesięcznej.

Niemieckie ministerstwo finansów poinformowało, że w listopadzie nastąpił największy od ponad dwóch lat wzrost produkcji przemysłowej. Jest to głównie efekt większych zamówień zagranicznych na dobra inwestycyjne. Wiadomość ta wzmocniła nadzieje, że Niemcom uda się uniknąć recesji. Polscy ekonomiści sceptycznie oceniają wpływ tych informacji na naszą gospodarkę.

Według najnowszych danych statystycznych, produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w listopadzie 2002 r. o 2,5% w skali miesięcznej. Ekonomiści oczekiwali, że zwiększy się tylko o 0,6%. Był to największy wzrost od przeszło dwóch lat. Osiągnięto go przede wszystkim dzięki eksportowi kosztownych maszyn i urządzeń. O ożywieniu popytu zagranicznego na niemieckie wyroby przemysłowe świadczą opublikowane kilka dni wcześniej dane dotyczące bilansu handlowego.

Reklama

Poprawa w przemyśle nie może jednak przysłonić innych niekorzystnych zjawisk w gospodarce niemieckiej. Jej głównymi bolączkami są największe od czterech lat bezrobocie i wiążący się z nim spadek popytu konsumpcyjnego, a także złe nastroje przedsiębiorców. W tych warunkach nie potraktowano ożywienia w przemyśle jako zapowiedzi poprawy koniunktury, lecz tylko szansę oddalenia recesji.

Eksperci oceniają zeszłoroczny wzrost produktu krajowego brutto zaledwie na 0,2%, a w tym roku obniżyli prognozy do 0,6%.

W opinii polskich ekonomistów, dobre dane z Niemiec nie będą mieć dużego wpływu na koniunkturę u nas w kraju. - Jednorazowe odbicie produkcji to za mało. Nie zmienia faktu, że gospodarka niemiecka przeżywa trudności. Informacje o poprawie sytuacji w przemyśle nie znajdują potwierdzenia w innych danych makroekonomicznych - twierdzi Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku. - Dlatego nie zamierzam z tego powodu podnosić mojej prognozy wzrostu gospodarczego w Niemczech w 2002 r., która wynosi zaledwie 0,2%. Nie sądzę też, aby dobre wyniki listopadowej produkcji przełożyły się na wzrost popytu na polskie towary - dodaje.

Podobnego zdania jest Iwona Pugacewicz-Kowalska, główna ekonomistka CA IB Securities. - Dane za jeden miesiąc to za mało, aby można było powiedzieć, że kryzys w gospodarce niemieckiej został przełamany. Jednorazowy wzrost może być efektem skumulowania kilku większych transakcji - mówi I. Pugacewicz-Kowalska. Zwraca też uwagę na to, że obawy o negatywny wpływ sytuacji w Niemczech na polską gospodarkę są trochę przesadzone. Chodzi o obserwowane od kilku miesięcy w Polsce odbicie koniunktury i ostrzeżenia ekonomistów, że może się ono łatwo skończyć, jeżeli gospodarka europejska nie ruszy (dobre wskaźniki makroekonomiczne u nas w kraju wynikają przede wszystkim ze wzrostu popytu na nasze towary za granicą). - Dotychczasowe dane o eksporcie wskazują, że polscy producenci radzą sobie nieźle w UE. Myślę, że może to być nawet szansa dla naszych eksporterów: z powodu dekoniunktury gospodarczej niemieccy konsumenci mogą szukać towarów tańszych - twierdzi ekonomistka CA IB. Polski eksport rośnie dynamicznie od kilku miesięcy. W listopadzie zwiększył się, według danych NBP, o 20% w skali roku.

Andrzej Krzemirski, Katarzyna Siwek

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: produkcja przemysłowa | produkcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »