Nasz schab bez kontroli?
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) negatywnie ocenia działania organów administracji wobec wielkoprzemysłowych ferm tuczu trzody chlewnej, zarzucając im. m.in. brak nadzoru i zaległości legislacyjne.
Fragment raportu Izby został opublikowany na stronie internetowej posła do Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego. Według NIK, organy administracji nie zdołały ustalić liczby wielkoprzemysłowych ferm tuczu świń. Brak takiej informacji powoduje, że nie można ustalić liczby gospodarstw, które muszą posiadać tzw. zintegrowane pozwolenie na prowadzenie chowu.
Za wielkoprzemysłowe fermy uważa się gospodarstwa posiadające powyżej 2000 sztuk trzody. Takie fermy muszą m.in. wykazać, że zgodnie z przepisami zagospodarowują odchody zwierząt (gnojówkę i gnojowicę).
Kontrola NIK wykazała poważne zaległości legislacyjne - brakuje rozporządzeń w sprawie sprawowania nadzoru nad fermami przez powiatowych lekarzy weterynarii, nie ma też rozporządzenia dot. uciążliwości zapachowych związanych z działalnością ferm.
Według Izby, słabo działał system kontroli ferm przez Inspekcję Ochrony Środowiska. Inspekcja ta nie miała informacji na temat liczby wielkoprzemysłowych ferm zobligowanych do posiadania zintegrowanych pozwoleń. Źle został także oceniony nadzór ferm sprawowany przez Inspekcję Weterynaryjną.
NIK wystąpił z wnioskami pokontrolnymi, m.in. do premiera, o zorganizowanie jednolitego systemu umożliwiającego uzyskiwanie informacji o wielkoprzemysłowych fermach tuczu trzody, a także wprowadzenie zmian legislacyjnych mających na celu zintegrowanie współpracy wszystkich inspekcji nadzorujących te fermy.
Do premiera Donalda Tuska zwrócił się z listem także Wojciechowski, prosząc go o podjęcie działań "zmierzających do ustanowienia właściwego nadzoru administracji rządowej nad funkcjonowaniem ferm wielkoprzemysłowego chowu tuczu trzody chlewnej".
Kontrola NIK została przeprowadzona w II półroczu 2006 r. Dotyczyła ministerstwa rolnictwa, ministerstwa środowiska, Głównego Inspektoratu Weterynarii, Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a także kilkudziesięciu wojewódzkich i powiatowych inspektoratów weterynarii na terenie całego kraju. Kontrola obejmowała okres od 1 stycznia 2004 r. do 30 czerwca 2006 r