Nazwa "PKN Orlen" do poprawki? Obajtek nie wyklucza zmiany

Polski Koncern Naftowy Orlen już wkrótce może mieć inną nazwę. Prezes Daniel Obajtek wyjaśnił, że rozważana jest zmiana przynajmniej słowa "naftowy", które, w świetle przejęcia kilku innych spółek niezwiązanych bezpośrednio z paliwami, jest już nieaktualne. W grę wchodzi m.in. słowo "multienergetyczny".

Jak poinformował ISBnews prezes Polskiego Koncernu Naftowego Orlen Daniel Obajtek, nazwa firmy być może zostanie zmieniona. Władze spółki rozważają taką ewentualność. Chodzi o słowo "naftowy". Zdaniem Obajtka należy "urealnić" nazwę w kontekście aktualnej oferty Orlenu. 

"Multienergetyczny" zamiast "naftowy"?

Władze Orlenu nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji co do przyszłej nazwy. Prezes wyjaśnił, że w grę wchodzi kilka wariantów - między innymi taki, aby zastąpić słowo "naftowy" przymiotnikiem "multienergetyczny" lub też zakładający pozostawienie tylko samego słowa Orlen. Podkreślił, że zmiana nazwy nie wpłynie na samą markę. Ponadto dodał że logotyp firmy ma pozostać bez zmian.

Reklama

Aktualizacja nazwy związana jest z transakcjami związanymi z m.in. przejęciem PGNiG czy Grupy Energa - stąd, zdaniem Obajtka, ograniczania nazwy wyłącznie do paliw jest już nieaktualne. Prezes przyznał, że zmiana nazwy będzie wymagała zgody walnego zgromadzenia spółki. Jego zdaniem może stać się to jeszcze w tym roku. 

Przychody Orlenu sięgną pół biliona złotych?

W tym tygodniu sejmowa Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych zapoznała się z informacją PKN Orlen na temat procedury sprzedaży aktywów oraz udziałów należących do podmiotów wchodzących w skład Grupy Lotos na rzecz saudyjskiego koncernu Saudi Aramco.

Wiceprezes PKN Orlen ds. finansowych Jan Szewczak nie wykluczył, że przychody Orlenu mogą wkrótce osiągnąć 500 mld zł. Podkreślał, że fuzja z Lotosem miała "fundamentalne znaczenie" dla Orlenu i państwa, podobnie jak i fuzja z PGNiG.

- Dzisiaj jest to około 300 mld zł przychodów tej firmy multienergetycznej, nie wykluczamy, że za chwilę może to być 500 mld zł przychodów. To naprawdę są liczące się wartości. To są firmy porównywalne z firmami europejskimi z OMV, z MOL z Repsolem - zwrócił uwagę Szewczak. Dodał, że "gdyby nie porozumienie z Saudi Aramco o dostawie 20 mln to ropy "to nie mielibyśmy w połowie Polski paliw". Zaznaczył, że to Komisja Europejska ostatecznie podejmowała decyzje w sprawie fuzji.

W ramach transakcji między PKN Orlen, a Saudi Aramco, zapowiedzianej już w styczniu 2022 r., PKN Orlen utrzymał 70 proc. udziału w rafinerii w Gdańsku o łącznych mocach przerobowych na poziomie 210 tys. baryłek dziennie, a Aramco objęło 30 proc. udziałów w rafinerii, 100 proc. biznesu hurtowego i 50 proc. udziałów w obszarze paliwa jet w BP Europa SE, operującego na 7 lotniskach w Polsce. 

PKN Orlen i Aramco realizują również umowę, w ramach, której Aramco dostarcza surowiec pokrywający ok. 45 proc. zapotrzebowania Grupy Orlen na ropę naftową. Ponadto PKN Orlen, Aramco oraz Sabic podpisały porozumienie o współpracy dotyczące przygotowania studium wykonalności i analiz technicznych dla potencjalnego wspólnego projektu petrochemicznego w Gdańsku.

Zobacz również:

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | Daniel Obajtek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »