Nerwową reakcję wywołał Berlusconi

W Brukseli trwa spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej. Opuścił je już włoski minister finansów Giulio Tremonti. Minister wrócił ze stolicy Belgii do swojego kraju.

W Brukseli trwa spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej. Opuścił je już włoski minister finansów Giulio Tremonti. Minister wrócił ze stolicy Belgii do swojego kraju.

Jak tłumaczył, musi dalej pracować nad planem oszczędnościowym dla swojego kraju. Włochy mogą być kolejnym krajem, po Irlandii, Portugalii i Grecji, który będzie potrzebował pomocy finansowej. Rząd Włoch planuje zmniejszyć deficyt budżetowy. Minister finansów tego kraju zaproponował cięcia na kwotę 48 miliardów euro w ciągu 3 lat. Obecnie deficyt budżetowy Włoch wynosi 3,9 procent PKB. Docelowo w 2014 roku ma być zerowy.

Nerwową reakcję rynków wywołał wywiad premiera Silvio Berlusconiego, który zasugerował, że plan oszczędnościowy może nie mieć poparcia całego rządu. Po tych słowach spadły notowania giełdowe wielu, zwłaszcza włoskich banków - rekordowy spadek odnotował bank UniCredit - 7,1 procent. Równie trudna jest sytuacja hiszpańskiej gospodarki.

Reklama

Akcje banku Santander spadły o 5,4 procent. Wzrasta też oprocentowanie hiszpańskich obligacji - z 6,1 do 6,3 procent. Zarówno Włochy jak i Hiszpania mogą mieć problem z obsługą swoich długów.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »