Nie będą tanie i powszechne

Ewa Kopacz, minister zdrowia, przyznała w rozmowie z GP, że zgłoszony do Sejmu projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych wymaga zasadniczych zmian. Niewykluczone, że zmiany będą tak duże, że powstanie całkowicie nowy projekt.

- Jest to jedna z propozycji - twierdzi Ewa Kopacz.

Nie chce jednak mówić o szczegółach. Także posłowie PO przyznają, że ustawa wymaga zasadniczych zmian. Jest to m.in. spowodowane tym, że wykaz świadczeń zdrowotnych niefinansnowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, który został przedstawiony przez rząd w czerwcu, nie ogranicza praktycznie dostępu do świadczeń zdrowotnych. Tym samym trudno będzie zachęcić Polaków do wykupienia dodatkowych polis zdrowotnych. Jednym ze sposobów na to może być wprowadzenie ulgi podatkowej dla osób, które wykupią dodatkowe polisy. Na to jak na razie nie ma jednak zgody Ministerstwa Finansów. Jeżeli wprowadzenie systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych się nie powiedzie, to, zdaniem ekspertów, niewielkie efekty przyniesie też przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego.

Reklama

Ustawa w zamrażarce

Projekt ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych (nr druku 293), który trafił do Sejmu jako poselski, faktycznie został przygotowany przez rząd. Od kilku miesięcy leży w sejmowej zamrażarce. Posłowie zdecydowali o zawieszeniu prac nad nim do momentu przygotowania pozytywnego i negatywnego koszyka świadczeń zdrowotnych. Wykazy takie w końcu powstały, ale prace nad projektem nie ruszyły z miejsca. Przedstawiając koszyk, rząd zaproponował, aby zaledwie około 300 z ponad 8 tys. procedur medycznych nie było finansowanych przez NFZ. Nie oznacza to więc zasadniczych zmian w dostępie do świadczeń medycznych w porównaniu ze stanem obecnym. NFZ nie będzie, tak jak teraz, płacił np. za leczenie bezpłodności metodą in vitro, za operacje chirurgii plastycznej, leczenie bólu niekonwencjonalnymi metodami, za część świadczeń stomatologicznych, rehabilitacyjnych czy zaopatrzenia w sprzęt ortopedyczny. - Jeśli koszyk świadczeń zdrowotnych nie oznacza zmian w dostępie do refundowanych świadczeń zdrowotnych, to nie widzę przestrzeni na wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych - mówi Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ.

Podobnego zdania są przedstawiciele firm ubezpieczeniowych i tych, które oferują już opiekę medyczna np. w formie abonamentów. - Złożony w Sejmie projekt ustawy nie gwarantuje, że Polacy będą skłonni do wykupienia dodatkowych polis zdrowotnych. A brak takiego zainteresowania spowoduje, że cała reforma finansowania systemu lecznictwa się nie powiedzie - uważa Agnieszka Szpara, prezes Zarządu Medicover.

Co spowoduje brak wyraźnego zainteresowania pacjentów wykupieniem dodatkowych polis ? Dlaczego pacjenci nie będą widzieli większego sensu w kupowaniu polis zdrowotnych? Dzięki czemu zainteresowanie polisami zdrowotnymi mogłoby być na zakładanym przez rząd poziomie? Co uniemożliwi brak ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych ?

Dominika Sikora

Więcej: Gazeta Prawna 10.07.2008 (134) - str.13

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | Ewa Kopacz | tanie | Narodowy Fundusz Zdrowia | ustawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »