Nie chcą alkoholu nocą. Prezydent mówi, kto proponuje prohibicję
Stalowa Wola może być kolejnym miastem, które wprowadzi zakaz sprzedaży alkoholu w nocy. Jej prezydent mówi, że wprowadzenie takiego ograniczenia miałoby pozytywny wpływ na bezpieczeństwo i podkreśla, że postulat wyszedł od mieszkańców. O ewentualnym wprowadzeniu prohibicji radni zadecydują jeszcze we wrześniu.
Stalowa Wola w związku z nieograniczonym dostępem do alkoholu, również w godzinach nocnych, zmagać się ma z nasilającym się problemem wandalizmu, bójek, dewastacji, a także częstymi przypadkami zakłócania ciszy nocnej. Nocna prohibicja miałaby rozwiązać te problemy.
Za nocnym zakazem sprzedaży alkoholu w sklepach w Stalowej Woli jest prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wskazał, że to postulat mieszkańców, służb porządkowych, a także przedstawicieli ośrodków pomocy społecznej.
- Miasta, które się na ten krok zdecydowały i zakazały sprzedaży informują, że ich statystyki pod względem bezpieczeństwa się znacząco poprawiły, zmniejszyła się liczba wypadków, interwencji do zakłócania ciszy nocnej. Te miasta stały się bezpieczniejsze i bardziej przyjazne. Uważam, że to rozwiązanie będzie miało na Stalową Wolę pozytywny wpływ - ocenił prezydent Nadbereżny.
Włodarz Stalowej Woli podjął temat również w mediach społecznościowych. W opublikowanym filmiku na platformie X powiedział, że wspólnym mianownikiem alkoholu są "dewastacja, zakłócanie ciszy nocnej, wypadki, przestępstwa". - Jest on szczególnie nadużywany w godzinach nocnych - stwierdził. Polityk twierdzi, że rozpoczęcie dyskusji na temat nocnej prohibicji w mieście jest wsłuchaniem się w głos mieszkańców, którzy podnoszą problem od wielu lat.