Rząd Donalda Tuska chce zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach. Mateusz Morawiecki: Popieram

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych już wkrótce może stać się rzeczywistością w Polsce. - Będę przekonywała do tego kolegów i koleżanki z rządu - mówiła w "Radiu ZET" Izabela Leszczyna. Jak zdradziła minister zdrowia, o analizy w tej sprawie poprosił sam premier Donald Tusk. Nieoczekiwane wsparcie dla wprowadzenia zakazu przyszło jednak ze strony PiS. Zmniejszenie dostępności alkoholu na stacjach paliw poparł były premier Mateusz Morawiecki.

- Uważam, że alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacji benzynowej. Będę przekonywała do tego kolegów i koleżanki z rządu. Skutki leczenia osób, które nadużywają alkoholu, obciążają wszystkich podatników - ujawniła kilka dni temu minister zdrowia Izabela Leszczyna

Zapowiedź szefowej resortu dotycząca wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w Polsce wywołała burze - również tę polityczną. W ministerstwie zdrowia - według słów Leszczyny - trwać już mają analizy dotyczące możliwości zmniejszenia dostępności alkoholu, które zlecił sam premier.

Reklama

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Krzysztof Bosak: Uszczęśliwianie ludzi na siłę

Wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych skrytykował jeden z liderów Konfederacji - Krzysztof Bosak. - Taki zakaz nie jest potrzebny, absolutnie, to jakieś uszczęśliwianie ludzi na siłę - powiedział wicemarszałek Sejmu, pytany w sprawę w "Radiu ZET".

Zdaniem polityka, "sklepy na stacjach powinny być traktowane jak każde inne", a dyskusja, podobnie jak o zakazie prac domowych w szkołach, to tematy zastępcze. - Kierowca nie, ale jak pasażer chce, to może sobie piwo wypić do hot doga - dodał Bosak, pytając, czy w związku z tym "mamy wydawać licencję dla pasażerów". 

Mateusz Morawiecki poparł pomysł rządu Donalda Tuska

Nieoczekiwane wsparcie dla wprowadzenia zakazu sprzedaży przyszło ze strony jednego z liderów największej partii opozycyjnej. - Popieram tę propozycję - zadeklarował Mateusz Morawiecki.

- Alkoholizm jest złem i wszystko, co prowadzi do zwiększenia możliwości kupowania alkoholu, zwłaszcza w okolicznościach takich, gdzie może to służyć bardzo złym zachowaniom. W tym przypadku mam na myśli kierowców, którzy niestety czasami jeżdżą po alkoholu, dopuszczając się zbrodni, tak trzeba powiedzieć - powiedział były premier podczas konferencji prasowej w Gliwicach. 

- To jest coś złego. Jestem za tym, aby jak najbardziej ograniczać spożycie alkoholu i taka rzecz może do tego doprowadzić - dodał Morawiecki. 

Marcin Warchoł z Suwerennej Polski ma inne zdanie niż Mateusz Morawiecki

Do nowego pomysłu rządu Tuska w mediach społecznościowych w innym tonie odniósł się również Marcin Warchoł z Suwerennej Polski, poseł klubu PiS i minister sprawiedliwości w tzw. dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego.

"Wiecie, że uśmiechnięta Polska zakaże sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? No to już wiecie" - napisał Warchoł na platformie X. 

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) alkoholizm powoduje nawet 200 chorób i znajduje się na trzecim miejscu jeśli chodzi o czynniki zwiększające ryzyko dla zdrowia. Nadużywanie alkoholu skraca życie średnio nawet o 16 lat.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »