Nie chcą przepłacać za Euro 2012
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny nie ukrywa możliwości rezygnacji z przeprowadzenia jeszcze przed Euro 2012 przedłużenia trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju do dworca PKP. To miała być jedna z głównych inwestycji realizowanych na piłkarski turniej.
Do przetargu na przedłużenie trasy PST do dworca PKP zgłosiły się trzy firmy, które zaoferowały ceny znacznie większe niż zakładało miasto - 102 mln złotych. Najtańsza propozycja opiewała na kwotę 125 mln. We wtorek miała odbyć się nadzwyczajna sesja rady miasta poświęcona ewentualnym poprawkom budżetowych. Grobelny ją jednak odwołał.
"Nie będziemy w tej chwili składali wniosku do rady o zmianę budżetu. Tę sytuację traktujemy trochę jak dyktat firm wykonawczych, które korzystają z okazji. Naszym zdaniem kosztorys został zrobiony dobrze, ale firmy chyba policzyły sobie dodatkową premię za ryzyko. Naszym zdaniem niesłusznie. Zastanawiamy się, czy nie wycofać się z tego postępowania przetargowego" - powiedział prezydent Poznania.
Jak dodał, decyzja zostanie podjęta dopiero po otwarciu ofert na modernizację Ronda Kaponiera, co nastąpi prawdopodobnie na przełomie kwietnia i maja.
"Euro 2012 jest ważne, jest najważniejszym projektem, jaki w tej chwili realizujemy. Ale też Euro nie może być pretekstem także do stosowania nadmiernie wysokich cen. Będzie to trudna decyzja z punktu widzenia polityczno-społecznego. Ja jednak dzisiaj nie potrafię sobie wyobrazić, że mieszkańcy Poznania mają płacić o kilkadziesiąt milionów więcej tylko po to, by o pół roku szybciej zrealizować tę inwestycję" - podkreślił Grobelny.