Nie tak stanowczo

Rosyjska prasa ostro zareagowała na wypowiedź wicepremiera Janusz Steinhofa, który sprzeciwia się budowie gazociągu z Rosji z pominięciem Ukrainy.

Rosyjska prasa ostro zareagowała na wypowiedź wicepremiera Janusz Steinhofa,
który sprzeciwia się budowie gazociągu z Rosji z pominięciem Ukrainy.

Polacy zamierzają zabronić Gaspromowi budowy rurociągu wokół Ukrainy.

Jak pisze "Izwiestia" jeśli nie zrezygnują z tego pomysłu grozi im potężny

atak ze strony Rosji i Niemiec. Ich zdaniem Polska i Ukraina to zaledwie

pionki w grze, w której ważną figurą są Niemcy a dokładnie Rurgas,

główny partner Gaspromu, z którym łączą go długoletnie kontrakty na dostawy

gazu do Europy.

Trudno

sobie wyobrazić, że Niemcy w tej grze będą po stronie Polaków i Ukraińców.

Mają przy tym ogromne możliwości wywierania presji na Warszawę, jak uważa

Reklama

gazeta. Dziennik Wriemia Nowostije pisze, że sensacyjna wypowiedź

Steinhofa jest reakcją na niedawne oświadczenie prezesa Gaspromu, króry

powiedział, że bez względu na gwarancje Kijowa i tak będzie budował rurociągi

wokół Ukrainy, gdyż kradnie ona ogromne ilości gazu ponad 1 mld metrów

sześciennych miesięcznie.

Jeśli Polska nie zmieni zdania, Gasprom ma zamiar

budować rurociąg przez Skandynawię.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | wypowiedź | rosyjska prasa | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »