Nie takie zielone to paliwo
Niemal wszystkie teraz wytwarzane biopaliwa przy spalaniu wytwarzają... więcej trujących gazów niż te tradycyjne. Raporty z uniwersytetu w Princeton i Nature Conservancy na ten temat opublikował naukowy periodyk "Science".
Problemem jest także areał upraw. Rosną ceny kukurydzy i soi, bowiem coraz większe jest zapotrzebowanie na paliwa z nich wytwarzane. Farmerzy poszukują nowych terenów pod uprawę i znajdują je w Brazylii, np. w Amazonii (kosztem lasów lub sawanny i łąk). Lasy i łąki mają ogromne możliwości pochłaniania dwutlenku węgla, pola kukurydzy i soi - nie. Efekt cieplarniany gotowy.
Nie będzie lepiej w najbliższych latach. Do końca 2008 r. w państwach Unii Europejskiej udział biokomponentów w paliwach nie może być mniejszy niż 5,75 procent, w USA do 2022 r. - 15 procent. Uprawy kukurydzy i soi powiększą się. Zarobią firmy produkujące komponenty. Stało się tak w przypadku szwajcarskiej Syngenty, której roczny zysk zwyżkował o 75 procent w porównaniu z 2006 r.
Większość ekologicznego paliwa sprzedawanego w Europie to biodiesel z olejów roślinnych, w USA - etanol z kukurydzy. W Brazylii uprawa roślin na paliwa jest najmniej kłopotliwa dla środowiska - pochodzi z trzciny cukrowej. Wniosek - biopaliwa to nie takie zielone paliwo jak się mogło wydawać. Rykoszetowy efekt podwyższania cen na wiele produktów roślinnych jest znaczącym utrudnieniem dla konsumentów. Nie bez znaczenia jest też stała zwyżka cen biopaliw.
(KM)