Nie zgadzają się z KSC

Ministerstwo rolnictwa i ministerstwo skarbu nie wyrażają zgody na propozycje Krajowej Spółki Cukrowej (KSC) w sprawie zaniechania produkcji cukru w cukrowniach Lublin i Łapy - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki.

Ministerstwo rolnictwa i ministerstwo skarbu nie wyrażają zgody na propozycje Krajowej Spółki Cukrowej (KSC) w sprawie zaniechania produkcji cukru w cukrowniach Lublin i Łapy - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki.

Nie ma naszej zgody na to, by w takim kształcie ta redukcja następowała - powiedział Sawicki na konferencji prasowej we wtorek.

Sawicki zaznaczył, że KSC zdecydowała się na zmniejszenie produkcji cukru kosztem czterech województw: podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego i świętokrzyskiego.

Zdaniem ministra, można było zastosować inny wariant ograniczenia produkcji w oparciu o tzw. inicjatywę plantatorską - tj. rolników, którzy dobrowolnie chcą zrezygnować z uprawy buraków cukrowych.

Inicjatywa plantatorska polega na możliwości rezygnacji przez rolników z produkcji buraków cukrowych do wysokości 10 proc. limitu produkcji cukru danej spółki w zamian za unijne rekompensaty. Inicjatywa producencka zakłada większą redukcję produkcji cukru - 13,5 proc. także w zamian za rekompensatę, ale w tym wypadku o likwidacji plantacji decyduje nie rolnik, a producent cukru.

Reklama

- Będziemy wnioskowali do Krajowej Spółki Cukrowej, żeby przystąpiła do tej redukcji według wariantu plantatorskiego, a nie według wariantu producenckiego - zapewnił szef resortu rolnictwa.

KSC 22 stycznia br. złożyła wniosek do Agencji Rynku Rolnego o przyznanie pomocy restrukturyzacyjnej w wysokości 78,6 mln euro. Pomoc przysługuje producentom cukru z unijnych pieniędzy, jeżeli zdecydują się na redukcję produkcji cukru.

Konieczność zmniejszenia produkcji cukru jest związana z unijną reformą tego rynku. Komisja Europejska chce ograniczyć produkcję tego surowca we Wspólnocie w latach 2008-2010 o 6 mln ton. Po to, by osiągnąć ten cel, w sezonie 2007/2008 produkcja cukru we wszystkich krajach UE musi się zmniejszyć o 13,5 proc.

By osiągnąć największe korzyści ekonomiczne z przymusowej reformy, zarząd spółki KSC zdecydował się na likwidację dwóch cukrowni: Łapy (woj. podlaskie) i cukrowni Lublin (woj. lubelskie). W tej ostatniej mają być także zdemontowane maszyny. W regionie obu cukrowni zlikwidowane zostaną także plantacje buraków.

Głównym kryterium restrukturyzacji, którym kierowała się KSC, było "prowadzenie zyskownej produkcji cukru, dającej możliwość wypracowania spółce stabilnej pozycji na rynku". Jednym z głównych kierunków zmian w spółce jest koncentracja produkcji w oparciu o najbardziej rentowne zakłady.

Zamiary KSC od początku kwestionował w imieniu resortu skarbu wiceminister skarbu Krzysztof Żuk, który zalecił spółce przeprowadzenie dodatkowych analiz, a także metodologii wyboru likwidacji cukrowni.

Plany zamknięcia cukrowni w Łapach i Lublinie wielokrotnie oprotestowała załoga tych fabryk oraz plantatorzy buraków.

KSC nie zmieniała jednak planu restrukturyzacji i złożyła wniosek do KSC w pierwotnym kształcie.

Jak poinformowała rzecznik ARR Nina Mirgos-Kilanowska, wniosek KSC musi zostać zaakceptowany formalnie i merytorycznie przez Agencję, po czym najdalej do 15 lutego musi być przesłany do Komisji Europejskiej, która wyda decyzję o przyznaniu pomocy restrukturyzacyjnej.

Rzecznik prasowy KSC Łukasz Wróblewski odmówił komentarza w sprawie planu restrukturyzacji KSC. Powiedział, że do chwili rozpatrzenia wniosku przez ARR nie będzie udzielał żadnych informacji.

Jak dowiedziała się PAP, minister skarbu zwołał na 29 lutego Walne Zgromadzenie spółki, na którym nie wyklucza się zmian w zarządzie i radzie nadzorczej KSC.

KSC powstała w 2002 r., jej większościowym właścicielem (w ok. 80 proc.) jest Skarb Państwa.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »