Niemcy. Coraz więcej zanieczyszczeń w kupowanej żywności

W Niemczech władze coraz częściej informują o skażonych, nawet szkodliwych towarach konsumpcyjnych. Zakres ostrzeżeń dotyczących żywności jest szeroki.

Komunikaty o wycofaniu produktów żywnościowych ze sklepów niegdyś były dużą rzadkością. Obecnie prawie codziennie pojawiają się nowe ostrzeżenia dotyczące niebezpiecznej i niehigienicznej żywności i towarów konsumpcyjnych. A ich liczba wciąż rośnie.

Trzy razy więcej ostrzeżeń

Od początku roku znacznie wzrosła liczba oficjalnych ostrzeżeń dotyczących niebezpiecznej i niehigienicznej żywności oraz innych produktów. Poinformował o tym tygodnik gospodarczy "Wirtschaftswoche", powołując się na analizę sporządzoną przez Federalny Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności (BVL).

Według magazynu, od stycznia do końca sierpnia (26.08.) na państwowym portalu "Lebensmittelwarnung.de" opublikowano łącznie 167 ostrzeżeń, czyli o 30 więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego. Spośród nich 139 zgłoszeń dotyczyło żywności (o 39 więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego), reszta dotyczyła towarów konsumpcyjnych i kosmetyków.

Co ciekawe, do końca pierwszego półrocza wyniki były mniej więcej takie same jak w poprzednim roku. Jednak w lipcu i sierpniu pojawiły się ostrzeżenia, zwłaszcza w sektorze spożywczym. Od roku 2013 całkowita liczba ostrzeżeń wzrosła ponad trzykrotnie. BVL nie wyklucza, że jednym z możliwych powodów takiej sytuacji może być to, iż państwowy portal "Lebensmittelwarnung.de" jest obecnie już standardowo wykorzystywany przez władze we wszystkich krajach związkowych.

Reklama

Skomplikowany łańcuch dostaw

W sektorze spożywczym - jak wynika z raportu BVL - przyczyną ostrzeżeń często były przekroczenie norm, zanieczyszczenie mikrobiologiczne oraz ciała obce. Wiele decyzji o wycofaniu produktu z rynku dotyczyło owoców i warzyw, zbóż i wypieków, a następnie mięsa, drobiu i wędlin.

Ostatnio przyciągnęło uwagę kilka szeroko zakrojonych akcji wycofania produktów. Na przykład dyskont Lidl wycofał herbatniki, herbatę i batoniki proteinowe ze względu na wysoką zawartość składnika aktywnego zawierającego konopie - tetrahydrokannabinolu (THC). Jego spożycie może mieć niepożądane konsekwencje zdrowotne, między innymi wahania nastroju i zmęczenie.

Zauważalna była również niedawna fala wycofań produktów takich jak lody, makarony i batoniki muesli. Kilku producentów podjęło taką decyzję, ponieważ mączka chleba świętojańskiego (zagęszczający i stabilizujący dodatek do żywności) zawierała śladowe ilości rakotwórczego środka dezynfekującego, tlenku etylenu. Jak dokładnie doszło do zanieczyszenia i jaka jest jego skala, tego jeszcze nie ustalono.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Eksperci nie wykluczają, że do takich zdarzeń może przyczyniać się rozrośnięty łańcuch dostaw zanim końcowy towar trafi na półki - od pośredników i poddostawców po różne firmy produkcyjne i rolne, zajmujące się zbiorami.

(Wirtschaftswoche, AFP, DPA/jak)

Redakcja Polska Deutsche Welle

 

 

Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: handel | Niemcy | żywność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »