Niemcy. Kanclerz Scholz: Musimy zwiększyć swoje zaangażowanie w dywersyfikację

Wyciągając lekcję z rosyjskiej wojny i wykorzystywania przez szefa Kremla Władimira Putina energii jako broni, musimy zwiększyć swoje zaangażowanie w dywersyfikację - stwierdził kanclerz Olaf Scholz we wtorek w Berlinie, podczas przemówienia otwierającego szczyt gospodarczy zorganizowany przez "Sueddeutsche Zeitung"(SZ). Wskazywał też na potrzebę odnowienia umów handlowych z USA i zaapelował do liderów biznesu o wykazanie "gotowości do zmian".

"Coraz bardziej wielobiegunowy świat przechodzi obecnie gruntowną reorganizację" - stwierdził Scholz, który w ostatnim czasie odbył podróże do Azji Południowo-Wschodniej. Przed zeszłotygodniowym szczytem G-20 na Bali Scholz odwiedził Wietnam i Singapur, wcześniej Chiny.

"Deglobalizacja to niebezpieczny, błędny kierunek. Duża część świata nie poszłaby tą drogą. Niemcy i Europa, ze swoją wysoce zaawansowaną technologicznie i zorientowaną na eksport gospodarką, zależą od międzynarodowego podziału pracy" - wyjaśnił, podkreślając, że celem jest zwiększenie handlu z rozwijającymi się regionami świata, "oczywiście na uczciwych zasadach".

Reklama

Scholz wskazywał też na potrzebę nowej próby porozumienia handlowego z USA. "Taka umowa jest zawsze lepsza niż wojna przetargowa o subsydia i cła ochronne, co niektórzy dostrzegają w wyniku amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji" - przypomniał Scholz, wyrażając zaniepokojenie amerykańsko-europejską wojną handlową w czasie, gdy "Amerykanie i Europejczycy powinni ze wszystkich sił przeciwstawić się rosyjskiej wojnie z Ukrainą".

Scholz: Nie popełnimy drugi raz takiego błędu

Wyciągając wnioski z rosyjskiego ataku na Ukrainę i idącego za tym wykorzystywania energii jako broni przez Rosję, Scholz potwierdził swoje zaangażowanie w dywersyfikację. "Doświadczyliśmy, co to znaczy stać się zbyt zależnym od strategicznie kluczowego surowca, jakim jest gaz. Taki błąd nie przydarzy się nam drugi raz"" - przyznał. "Oznacza to, że należy zmniejszać zależność, w szczególności od Chin, poprzez poszukiwanie nowych źródeł zaopatrzenia i rynków zbytu". "Ze względu na swoją wielkość, strukturę i siłę innowacyjną, niemieckie firmy często szybciej reagują na wstrząsy w światowej gospodarce i wykorzystują szanse dywersyfikacji i transformacji" - podkreślił kanclerz. "Możemy zapewnić, że niemiecka gospodarka, jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, przetrwa trudne czasy. (...) Zmieniony świat wymaga w Niemczech chęci do zmiany" - podsumował Olaf Scholz.

Zobacz także:

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »