Niemcy. Wstrzymanie dostaw gazu może kosztować 12 procent PKB

Rosja ograniczyła dostawy gazu do Niemiec. Zakręcenie kurka miałoby dla gospodarki katastrofalne skutki.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

W wyniku nagłego całkowitego wstrzymania dostaw gazu z Rosji Niemcy ucierpiałyby szczególnie mocno - wynika z analizy zleconej przez Bawarskie Stowarzyszenie Biznesu (VBW). Przerwa w dostawie gazu mogłaby kosztować 12,7 procent niemieckiego PKB. Zdaniem Bertrama Brossarda, dyrektora zarządzającego VBW, konsekwencje dla rynku byłyby druzgocące i dotyczyłyby około 5,6 mln miejsc pracy.

- Szczególnie zagrożone są branże, takie jak przemysł szklarski i obróbka stali. W przypadku wstrzymania dostaw gazu musimy założyć, że tworzenie wartości dodanej spadnie o prawie 50 procent - uważa Brossardt. Jego zdaniem o podobnej sytuacji można mówić w przypadku przemysłu chemicznego, spożywczego, tekstylnego i poligraficznego. Tutaj straty w wartości dodanej wynoszą ponad 30 procent.

Reklama

Według VBW ze względu na określone prawnie minimalne ilości gazu w magazynach oraz priorytetowe zaopatrzenie gospodarstw domowych i obiektów, takich jak szpitale, nie można byłoby pokryć nawet połowy zapotrzebowania przemysłu na gaz.

Niemcy nieatrakcyjne

Ze względu na zależność od Rosji Niemcy tracą jednak na konkurencyjności w zakresie dostaw energii, nawet bez wstrzymania dostaw gazu.

Ośrodek badawczy ZEW z Mannheim stwierdził, że ceny energii od początku wojny w Ukrainie wzrosły, zwłaszcza w Niemczech i Holandii. Według raportu ZEW wzrost cen w USA i Kanadzie jest bardziej umiarkowany. W Japonii nie zauważa się żadnych skutków.

W Europie sytuacja jest znacznie lepsza we Francji ze względu na energię jądrową oraz w Szwajcarii ze względu na energię wodną - czytamy w opracowaniu ZEW. W krajach UE, takich jak Austria, Finlandia, Węgry, Słowacja i Czechy, zależność od Rosji jest jeszcze większa. Ich zapotrzebowanie na energię jest jednak mniejsze niż w Niemczech czy Holandii, a zatem łatwiej jest zastąpić surowiec z Rosji. Jak wynika z badania, Niemcy są przez to mniej atrakcyjne zwłaszcza dla przedsiębiorstw o dużym zużyciu energii.

Przeniesienie kosztów na konsumentów

Ponury scenariusz snują także Instytut Gospodarki Światowej (IfW), monachijski instytut IFO, instytut RWI z Essen oraz instytut IWH z Halle. W przypadku natychmiastowego wstrzymania dostaw gazu istnieje 20-procentowe prawdopodobieństwo wystąpienia w nadchodzącym roku niedoboru tego surowca. Chodzi o około 23,8 terawatogodzin (TWh). W mało prawdopodobnym najgorszym scenariuszu niedobór ten wyniósłby nawet 160 TWh. Wynikający z tego spadek produkcji w branżach gazochłonnych i u ich bezpośrednich odbiorców doprowadziłby do utraty wartości dodanej w wysokości około 46 mld euro, która w najgorszym przypadku mogłaby wzrosnąć do 283 mld euro.

Dlatego zdaniem ekspertów konieczne jest przeniesienie zwiększonych kosztów zaopatrzenia przedsiębiorstw na konsumentów. Wtedy dojdzie do spadku zużycia energii. Wyższe ceny już teraz są silną zachętą do oszczędzania, dlatego dopłaty ze strony państwa nie są konieczne. Wsparcie mają otrzymać tylko gospodarstwa domowe o najniższych dochodach.

(RTR/jar), Redakcja Polska Deutsche Welle

Zobacz również:

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: gaz | dostawy gazu | kryzys gazowy | bezpieczeństwo energetyczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »