Nowa taryfa gazowa od 2007 r.

Prezes URE w komunikacie stwierdził, że w sytuacji malejących cen ropy naftowej i w ślad za tym malejących cen gazu, brak podwyżki cen gazu, nawet przy skrajnie niekorzystnym kursie dolara, nie stwarza zagrożenia utraty przez PGNiG rentowności.

W przesłanym oświadczeniu, prezes URE Leszek Juchniewicz przypomniał, że swój wniosek o podwyżkę, gazowy monopolista uzasadniał wzrostem cen gazu z importu oraz kursem dolara.

Spółka domagała się początkowo podwyżki cen gazu już od czerwca. Wtedy złożyła wniosek o 12-proc. wzrost cen, jednak został on odrzucony przez URE. W lipcowym wniosku PGNiG chciało podwyżki o 10,2 proc., która następnie została skorygowana do 8 proc., a w sierpniu do 4,9 proc.

Jak napisał Juchniewicz, od trzeciej dekady sierpnia br. ceny produktów ropopochodnych (od nich uzależniona jest cena gazu, który kupuje PGNiG - ) zaczęły maleć i - jak podkreślił - według analityków - tendencja ta utrzyma się przez najbliższe miesiące. Do tego sytuacja na rynku walutowym jest relatywnie stabilna.

Reklama

Dlatego - jak czytamy w oświadczeniu - z powodu "malejących cen ropy i w ślad za tym malejących cen importowych gazu, przyjęcie nawet skrajnie niekorzystnych prognoz co do wysokości kursu dolara do końca okresu taryfowego, nie stwarza zagrożenia utraty przez PGNiG rentowności w zakresie koncesjonowanej działalności obrotu paliwami gazowymi".

PGNiG złoży wniosek o nową taryfę gazową od 1 stycznia 2007 roku, nie jest natomiast przekonane, czy odwoływać się od środowej decyzji Urzędu Regulacji Energetyki, który nie zgodził się na postulowaną przez spółkę podwyżkę cen gazu. "Złożenie wniosku o nową taryfę od 1 stycznia 2007 roku jest konsekwencją tego, że w tym dniu wygasa stara taryfa" - powiedział podczas środowej konferencji prasowej dyrektor biura taryf PGNiG Cyryl Federowicz. Federowicz nie jest przekonany, czy warto składać odwołanie od środowej decyzji URE, które zablokowało podwyżkę cen gazu."Jeśli dzisiaj złożylibyśmy takie odwołanie, to znając podejście prezesa URE można spodziewać się, że decyzja byłaby podjęta pod koniec listopada" - powiedział. Na złożenie odwołania PGNiG ma dwa tygodnie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PGNiG | ślad | taryfa | URE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »