Nowe prawo już w grudniu. Dotyczy wszystkich telefonów

Telefony, tablety, aparaty cyfrowe i jeszcze kilka innych popularnych urządzeń elektronicznych sprzedawanych w Polsce od 28 grudnia br. będą musiały być wyposażone w złącze USB-C. Dla użytkowników przejście na ten standard było oczywiste (prowadzono intensywną kampanię informacyjną), ale rozporządzenie ministra cyfryzacji jest ostatecznym prawnym potwierdzeniem procesu, który toczy się w całej UE (jest realizacją unijnej dyrektywy). Oczywiście chodzi o urządzenia wchodzące po tym czasie - trudno sobie bowiem wyobrazić np. szeroki handel telefonami wyprodukowanymi wcześniej (z innymi złączami ładowania).

Rozporządzenie określa "kategorie lub klasy urządzeń radiowych" konstruowanych w sposób umożliwiający ich ładowanie za pośrednictwem gniazda USB typu C:

• doręczne telefony komórkowe;
• tablety;
• aparaty cyfrowe;
• słuchawki nagłowne;
• zestawy słuchawkowe;
• doręczne konsole do gier wideo;
• przenośne głośniki;
• czytniki książek elektronicznych;
• klawiatury;
• myszy
• przenośne systemy nawigacyjne;
• słuchawki douszne;
• laptopy.

Powyższa lista ma znaczenie, bowiem rozporządzenie wejdzie w życie w dwóch terminach. Od 28 grudnia nowe prawo będzie dotyczyć wszystkich wymienionych urządzeń oprócz laptopów. Dla tych ostatnich terminem wejścia nowych przepisów jest 28 kwietnia 2026 r.

Rozporządzenie podpisane przez ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego nie ogranicza się do określenia rodzajów urządzeń, które obowiązkowo mają być wyposażane w złącza USB-C. Nowe prawo jasno narzuca np. wzory piktogramów informujących o tym, czy do urządzenia radiowego jest czy nie jest dołączona ładowarka.

Sprzedawcy i producenci będą musieli także podawać znormalizowane informacje odnoszące się do specyfikacji technicznych (ładowania i kompatybilne urządzenia).

Podana ma być wreszcie minimalna moc wymaganą do ładowania telefonu czy innego urządzenia oraz moc maksymalna wymagana do ładowania z maksymalną prędkością (wyrażone w watach).

Przypomnijmy, że jedną z przyczyn ujednolicenia złączy ładowania była chęć ograniczenie ilości elektrośmieci i konieczności kupowania kolejnych ładowarek czy kabli przy wymianie telefonów lub innych urządzeń.

Za sprawę zabrała się Bruksela, która w dyrektywach i innych aktach delegowanych dążyła, aby istniała - jak to określono - pełna funkcjonalność zasilania przez USB, niezależnie od używanego urządzenia ładującego.

***