Minister Barbara Kudrycka do zmiany została zachęcona sukcesem kierunków zamawianych, gdzie studenci już od początku nauki dostają dodatkowe stypendium. Tutaj zasada będzie podobna - uczelnie będą przyznawać je kandydatom, którzy znaleźli się w grupie 10 procent najlepszych. Takie stypendium ma pomóc najbiedniejszym ludziom, którzy nie mogli rozpocząć nauki na najlepszych uczelniach, ponieważ stypendium socjalne nie starczało im na utrzymanie się w dużym mieście.
Jednocześnie ministerstwo chce wprowadzić terminy na zawarcie umów między studentami a uczelniami. Chodzi o to, żeby w takich umowach czarno na białym były wypisane zobowiązania finansowe studentów. Ma to chronić ich interesy. Resort chce się też przyjrzeć zasadom oceny wykładowców przez studentów, a także systemowi monitorowania losów absolwentów.
Resort nauki zamierza też przygotowywać specjalną listę, która miałaby informować maturzystów i studentów o jakości poszczególnych szkół wyższych. Pojawiałaby się ona tuż po maturach. Barbara Kudrycka zapowiedziała, że już mogą obawiać się te uczelnie, które są słabe lub te, które oszukują studentów.
Teraz ministerstwo prowadzi procesy likwidacyjne w przypadku 24 uczelni. Już w tym roku zamknięto trzy, zawieszono też 16 kierunków.
Nowelizacje odpowiednich ustaw miałyby wejść w życie od października 2013 roku.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
