Nowy członek klubu miliarderów

Zarząd BZ WBK uchyla się od podawania prognoz. Sugeruje, by rezultaty i plany mówiły za siebie. I mówią.

Zarząd BZ WBK uchyla się od podawania prognoz. Sugeruje, by rezultaty i plany mówiły za siebie. I mówią.

BZ WBK zarobił w drugim kwartale 298 mln zł, około 10 mln zł więcej, niż prognozowali analitycy, i podzielił przedwczorajszy los BRE Banku. Mimo wyników lepszych niż oczekiwane kurs spółki poszedł w dół. Jednak o ile w przypadku BRE inwestorzy mogli przenieść zainteresowanie na banki, które nie podały wyników i grać pod przyszłe zyski, o tyle akcje BZ WBK najprawdopodobniej uległy ogólnemu trendowi spadkowemu wczorajszej sesji.

Takie są plany?

Ogółem w pierwszym półroczu ten szósty pod względem wielkości funduszy bank zarobił na czysto 559 mln zł, aż o 32 proc. więcej niż w takim samym okresie ubiegłego roku. To może oznaczać, że po PKO BP, Pekao i BPH będziemy mieli na rynku czwartą instytucję finansową, która w całym roku przekroczy 1 mld zł zysku netto. Zarząd odżegnuje się od podawania prognoz.

Reklama

- Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, np. na tempo wzrostu gospodarczego. Ale jesteśmy optymistycznie nastawieni i nie spodziewamy się spowolnienia ani w tym półroczu, ani na początku przyszłego roku. Nie mamy też wpływu na sytuację na giełdzie, jednak zarówno nasz asset management, jak i TFI prowadzą dosyć ostrożną politykę inwestycyjną, która przynosi pozytywne rezultaty - komentuje Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.

Dodaje, że w drugim półroczu grupa BZ WBK, oprócz kolejnych nowych ofert inwestycyjnych, nadal będzie dynamicznie rozwijać akcję kredytową i to zarówno na rynku korporacyjnym, jak i detalicznym. Bank ma także zamiar inwestować, przede wszystkim w sieć. Ma 377 oddziałów, do końca roku otworzy kolejnych 50, a do 2011 r. ponad 200. Testuje też pierwsze placówki franczyzowe, których do końca roku ma być 100. Jednak

- zdaniem szefa banku - te inwestycje niekoniecznie muszą się zaraz przełożyć na zdecydowany wzrost kosztów i obniżkę zysków.

..a takie fakty

- Mimo bardzo dobrego wzrostu działalności depozytowo-kredytowej na wzrost wyników BZ WBK najbardziej wpływa przyrost przychodów z zarządzania aktywami, w dużym stopniu uzależniony od koniunktury rynkowej i wyników funduszy Arka. Niepokoić może duży przyrost kosztów, aczkolwiek powolniejszy niż przychodów - zwraca uwagę Andrzej Powierża, analityk DM PKO BP.

Ogółem oszczędności klientów w BZ WBK wzrosły w porównaniu z takim samym okresem ubiegłego roku o 42 proc. - do 51,8 mld zł. Najszybciej, bo o 85 proc., wzrósł portfel asset management. W funduszach inwestycyjnych Arka klienci ulokowali ponad 22 mld zł, co daje TFI 16 proc. rynku i drugie miejsce po Pioneerze Pekao, który jednak ma znaczą przewagę, bo należy do niego 30 proc. rynku.

Kredyty ogółem wzrosły o 31 proc. - do ponad 21 mld zł. Co ciekawe, jak zauważa Andrzej Powierża, w banku równomiernie rosły kredyty detaliczne i korporacyjne.

BZ WBK, by podołać tempu wzrostu, musiał inwestować, choćby na zwiększanie zatrudnienia. Dlatego miał 15-procentowy wzrost kosztów. Ale wzrost dochodów był jeszcze szybszy - 22 proc. To przełożyło się na wskaźniki. Wskaźnik kosztów do dochodów C/I wyniósł 48,7 proc. i był o 2,8 pkt proc. niższy niż przed rokiem. Zwrot z kapitału ROE wzrósł o 2,9 pkt proc. - do 26 proc.

Beata Tomaszkiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Santander Bank Polska | plany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »